Agent transferowy jest coraz tańszy

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2003-02-18 00:00

Średnio 20 zł rocznie kosztowała w ostatnich trzech latach obsługa jednego rachunku klienta funduszu emerytalnego przez agenta transferowego. Koszty spadają, z czego najbardziej zadowolone powinny być towarzystwa emerytalne.

Z danych Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE) za lata 2000-02 wynika, że koszty towarzystw emerytalnych za usługi agenta transferowego wyniosły 600 mln zł. Przekładając to na 10 mln rachunków członkowskich w rozłożeniu na trzy lata, daje to 20 zł rocznie na jeden rachunek (tylko w 2002 r. — 13,5 zł). Utrzymuje się duża rozpiętość tych kosztów — od ponad 70 zł na członka (PTE PZU w 2001 r.) do 1,56 zł (AIG PTE w 2001 r.). Nastąpił także spadek rocznych kosztów agenta transferowego z 225 mln zł w 2001 r. do 148 mln zł w 2002 r. Spadły one znacząco w tych PTE, w których były najwyższe.

KNUiFE zaznacza jednak, że ze względu na dużą dowolność w definiowaniu zadań agenta transferowego, a także to, że towarzystwa prezentują tę kategorię kosztów w sposób niejednolity (przykład PTE ING NN, który przez dwa lata w ogóle ich nie wykazywał), dane te trzeba traktować z ostrożnością.

— Funkcje agenta są bardzo ważne, ale wyścig w kategorii kosztów jednostkowych spowoduje, że część funkcji trzeba będzie mu odebrać. Należy określić definicję agenta transferowego i zobaczyć, kto od niej odbiega. W naszym przypadku wewnętrzny agent zajmuje się m.in. rachunkami, dostarczaniem informacji dla zarządzania, obsługą działu sprzedaży. Służy do bieżącego zarządzania. Nie wszystkie PTE mają tak rozbudowaną funkcję agenta — mówi Marek Jandziński, prezes PTE Dom.

Najniższe koszty agenta w ciągu trzech lat poniósł PTE ING NN oraz AIG oraz Credit Suisse Life & Pensions. Wszystkie trzy towarzystwa korzystają z własnego agenta. Najwyższe koszty poniosły z kolei PTE: PZU, Skarbiec-Emerytura oraz Pekao Pioneer, które korzystają z agentów z grup kapitałowych, w których się znajdują. Według ustawy o funduszach emerytalnych, funkcję agenta transferowego PTE mogą bowiem zlecić osobom trzecim. Z wewnętrznego agenta korzysta pięć z szesnastu podmiotów.

KNUiFE ocenia, że obecnie funkcjonujący system wielu agentów transferowych jest dość stabilnym elementem II filara. Do ich działalności nie ma większych zastrzeżeń. Zaznacza jednak, że konsolidacja usługi przyniosłaby korzyść rzędu kilku złotych rocznie na klienta. Takie rozwiązanie ma jednak tyle zalet, co wad. Beneficjentem obniżek byłyby zaś przede wszystkim PTE, bo to one ponoszą koszty agenta.