O tym, po co rzeszowskiemu gigantowi IT międzynarodowy holding, gdzie i kiedy mogą być notowane jego akcje oraz jak zmiana struktury wpłynie na politykę dywidendową i podatki, mówi Adam Góral, prezes Asseco Poland, na łamach "Pulsu Biznesu".

- Stworzenie Asseco International nie jest dużą zmianą w już i tak skomplikowanej strukturze, oprócz zwiększenia Józefa Kleina, szefa Asseco Central Europe, na cały biznes. Pomysł, by AI sięgnął po kapitał jest alarmująca. W rezultacie spółka-matka może stracić część kontroli nad takimi spółkami, jak ASEE i Asseco CE oraz ich dywidendami. Jednocześnie polska część biznesu jest narażona na niski poziom zamówień w sektorze publicznym - komentuje Paweł Szpigiel, analityk mBanku, który nie dostrzega znaczących oszczędności ze zmian w strukturze grupy.
Marcin Nowak z Ipopemy nie jest aż tak sceptyczny, a ruchy w grupie uważa za neutralne z punktu widzenia wyceny. Tak samo ocenia ogłoszone dziś odpisy wartości niektórych spółek zagranicznych oraz rozpoznanie zysku z rozliczenia transakcji sprzedaży udziałów w Formula Systems.
- Trudno ocenić plan, bo nie wiadomo, odzyskanie operacyjnej kontroli nad Formulą skutkować pełną konsolidacją wyników - zaznacza Konrad Księżopolski.
Inwestorzy ocenili plan neutralnie - kurs akcji symbolicznie rósł na początku sesji w czwartek.
Od początku roku notowania Asseco Poland spadły o 15 proc., wobec 31-procentowej zwyżki WIG20.
