Producent papieru i opakowań to jeden z tegorocznych ulubieńców inwestorów. Kurs od początku roku urósł prawie o 60 proc. i nie zaszkodził mu ani wybuch wojny w Ukrainie, ani rozpoczęcie bessy na GPW. Kurs podskoczył też na sesji w poniedziałek, 9 maja, po publikacji rekordowych wyników za I kwartał i jest najwyżej od 12 lat.
Przychody spółki I kwartale 2022 r. wzrosły o 42 proc. do 1,11 mld zł, wynik EBITDA to 205,7 mln zł (72,2 mln zł przed rokiem), a zysk netto 120 mln zł. Rozpoczęte w odpowiednim momencie podwyżki cen produktów pozwoliły spółce zwiększyć marżę. W I kwartale papier od Arctica drożał trzy razy - w sumie o 25 proc.
Spadło zadłużenie spółki, które od kilku kwartałów było sukcesywnie zmniejszane. Ma się ono utrzymać na obecnym poziomie do momentu, w którym potrzebne będzie zewnętrzne finansowanie inwestycji (prawdopodobnie w 2023 r.).
Korzystna koniunktura
Skuteczne zabezpieczenie się spółki przed niestabilnym rynkiem energii pozwoliło jej ograniczyć koszty, jednak był to tylko jeden z czynników wpływających pozytywnie na wyniki finansowe. Istotną rolę odegrał wyjątkowo wysoki popyt, który spółka wykorzystała realizując maksymalną liczbę zamówień przy jednoczesnym wyborze tych najbardziej korzystnych pod względem finansowym.
- Wolumen sprzedaży jest bliski tego z zeszłego roku, ponieważ dochodzimy do maksimum naszych zdolności produkcyjnych. Staramy się optymalizować pracę wybierając zamówienia na możliwie najbardziej rentowne produkty - mówi Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper.
Zaburzenia łańcuchów dostaw, zmora większości przedsiębiorstw, sprzyjają Arctic Paper podwójnie. Po pierwsze, w przeciwieństwie do konkurencji większość jej klientów pochodzi z państw Europy Środkowej oraz Wschodniej, co znacznie ogranicza koszty dostaw. Ponadto lokalne wydawnictwa, które dotychczas dokonywały zamówień w krajach azjatyckich zmuszone są korzystać z ofert europejskich. Chętniej wybierają producentów z krajów takich jak Polska, ponieważ ceny są bardziej konkurencyjne niż we Francji czy w Niemczech.
- Problemy logistyczne na całym świecie przekonują nas do tego, aby nadal stawiać na działalność w krajach europejskich. Opóźnienia dostaw nie są dla nas przeszkodą, ale szansą, ponieważ duże wydawnictwa nie mogące pozwolić na opóźnienia dostaw korzystają z lokalnych wytwórni poligraficznych – dodaje Michał Jarczyński.

Patrząc w przyszłość
W ciągu najbliższych miesięcy spółka planuje całkowicie wykorzystać rozgrzany rynek papierniczy, zmniejszając krótkoterminowe nakłady na inwestycje, aby zmaksymalizować moce przerobowe wytwórni. W drugim oraz trzecim kwartale przewidywane jest wykorzystanie co najmniej 97 proc. mocy produkcyjnej.
Ponad połowę produktów opuszczających fabryki Arctica będzie stanowić papier książkowy, ale istotne staną się też opakowania, które wspiera trend odchodzenia od plastiku. Popandemiczny powrót do targów oraz konferencji może natomiast zwiększyć zapotrzebowanie na broszury reklamowe i katalogi, co wpłynie na produkcję papierów lepszej jakości.
Podstawą długoterminowych planów producenta na najbliższe lata pozostaje dalszy rozwój energetyczny. Oprócz nowej elektrowni biomasy planowane są inwestycje w farmy fotowoltaiczne. Pierwsza budowana jest w Kostrzynie.
Problemy na rynku energetycznym wpływają bardziej negatywnie na konkurencję zachodnią, niż na Arctic Paper ze względu na posiadanie przez spółkę własnej elektrociepłowni gazowej opartej na gazie lokalnym oraz dokonywane przez nią inwestycje w OZE. Energia zawsze była oczkiem w głowie prezesa spółki i to teraz procentuje. Arctic Paper w odpowiednim momencie zaczął systematyczne podwyżki cen papieru, co przy niższych kosztach energii niż u konkurencji pozytywnie wpływa na marże. Rynek chłonie podwyżki i nie widać żadnego spowolnienia popytu. Nie wiadomo, kiedy przyjdzie jego zatrzymanie, natomiast istnieją obawy, iż nastąpi to w drugiej połowie 2022 r.
Z perspektywy inwestora indywidualnego Arctic Paper jest spółką na lata. Korzystając z naszej najnowszej rekomendacji z grudnia 2021 r. można było zarobić około 60 proc. na spadkowym rynku. Początkowo ceną docelową było 6 zł, potem wzrosła ona do 12 zł w obliczu lepszego otoczenia rynkowego, ale spółka wciąż nie przestaje nas zaskakiwać i liczymy się z dalszym podniesieniem wyceny. Strategia spółki stawia na ewolucję dotychczasowych aktywności z dalszymi inwestycjami w energetykę. To słuszny kierunek, zważając na to, iż w przypadku izolacji Rosji wysokie ceny energii zapewne pozostaną na rynku przez długi czas.