Asseco Poland wygrało w cuglach

Kamil Zatoński
opublikowano: 2010-03-09 00:00

Asseco Poland zdominowało ranking Giełdowa Spółka Roku 2009. Firma, kierowana przez Adama Górala, w sześciu kluczowych kategoriach tylko raz znalazła się tuż za podium.

Lider polskiego rynku producentów oprogramowania wreszcie wspiął się na pierwsze miejsce rankingu "Pulsu Biznesu". Zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Asseco Poland zebrało najwyższe noty w większości kategorii. Doceniono kompetencje zarządu, bo grupie praktycznie nie zdarzają się wpadki przy licznych przejęciach. Takie, niestety, zdarzają się konkurentom. Nic więc dziwnego, że specjaliści uznali jednocześnie, że gdyby dziś nieoczekiwanie zmieniły się władze Asseco, to dla inwestorów byłby to prawdziwy szok, a kurs akcji mógłby mocno spaść.

Finansiści uznali też, że informatyczna spółka, jak żadna inna z giełdowych firm, wyróżnia się jakością produktów i usług. Analitycy i doradcy nie mają przy tym wątpliwości, że nawet w warunkach spowolnienia gospodarczego największa polska spółka IT ma znakomite perspektywy rozwoju. W kategorii jakości relacji z akcjonariuszami od rzeszowskiej firmy wypadł lepiej tylko PKN Orlen. Wreszcie w 2009 r. tylko trzy spółki (Getin Noble Bank, KGHM i Cinema City) odniosły większy sukces niż Asseco.

Według szacunków analityków, w 2009 r. przychody informatycznej grupy przekroczyły 3 mld zł. To prawie sześć razy więcej niż pięć lat temu. Po kilku latach systematycznego wzrostu zysków miniony rok był — według specjalistów — pierwszym, w którym zysk netto przypadający na akcję nieco spadł. Czy tak rzeczywiście było —nie jest jeszcze przesądzone (raport roczny Asseco przedstawi 19 marca). Informatyczna spółka jak żadna inna z WIG20 regularnie osiąga wyniki lepsze od oczekiwań. W III kwartale 2009 r. jej zysk netto był o 15 proc. wyższy od oczekiwań analityków.

Jeśli tak będzie i tym razem, jest szansa, że kurs już na dobre wybije się z trendu spadkowego. Trwał on od końca ubiegłego roku do końca lutego, a jedną z przyczyn była niepewność związana z losem akcji własnych spółki. Ostatecznie zdecydowano, że umorzona zostanie dokładnie taka ich liczba, jaką planuje się wyemitować w ramach kapitału docelowego. Tę ofertę przesunięto właśnie na drugi kwartał. Zarząd Asseco liczy zapewne, że wtedy kurs na GPW będzie już wyższy niż 60 zł. Tyle bowiem wynosi minimalna oczekiwana cena emisyjna. To oznaczałoby, że wpływy z emisji mogą przekroczyć 200 mln zł. Dziś na GPW papiery Asseco Poland można jednak kupić po około 56 zł i nie pomagają liczne pozytywne rekomendacje ze strony analityków. Z 13 ostatnich zaleceń aż 9 brzmi "kupuj" lub "akumuluj", pozostałe 4 są neutralne.

Kapitał, który chce uzyskać firma, posłuży jej do sfinansowania przejęć, nad którymi prace już trwają. Chodzi przede wszystkim o firmy z Europy Zachodniej. Grupa Asseco Poland ma już przyczółki w Niemczech, Austrii czy Hiszpanii. Dużo mocniejszą pozycję firma ma w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jest największą spółką —producentem software’u. Jej kapitalizacja przekracza 4,3 mln zł, a w grupie kapitałowej, oplatającej cały region, jest kilkadziesiąt firm zależnych. Akcje trzech z nich — Asseco Slovakia, Asseco Business Solutions i Asseco South Eastern Europe — notowane są na warszawskiej giełdzie.

Kamil

Zatoński