BIG BG będzie się opłacało sprzedać dopiero za kilka lat

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2002-07-30 00:00

Od kilku miesięcy BIG BG jest wymieniany w czołówce banków, które inwestor strategiczny może wystawić wkrótce na sprzedaż. Trudno wykluczyć, że BCP sonduje rynek potencjalnych kupców. Zysk z tej transakcji będzie spory, ale tylko na polską skalę.

Zgodnie z oficjalnymi deklaracjami, do listopada BCP zamierza zwiększyć swój udział w BIG BG z 46,2 do 50 proc. Prawdopodobnie do tego czasu również Eureko, drugi z partnerów polskiego banku, dokupi około 5 proc. akcji, by dojść do 25-proc. pakietu. Na osiągnięcie takich udziałów obaj inwestorzy otrzymali w tym roku zgodę Komisji Nadzoru Bankowego.

Obecnie rynek wycenia pakiet akcji posiadanych przez BCP i Eureko na około 1,75 mld zł. Oczywiście partnerzy przy ewentualnej sprzedaży mogliby jeszcze liczyć na premię za przejęcie kontroli nad spółką. Jej wysokość zależy od bardzo wielu czynników, ale — jak twierdzą obserwatorzy rynku — w tym przypadku mogłaby wynieść od 30 do 50 proc. wartości rynkowej akcji. Oznacza to, że przy bieżącej cenie walorów posiadany obecnie przez inwestorów 66,1-proc. pakiet akcji BIG BG można by sprzedać za 2,3-2,6 mld zł. Niemal tyle wypracowały razem netto BCP i Eureko w ciągu ostatniego półrocza. Wyjście kapitałowe z BIG BG nie jest więc dla nich bardzo pilną sprawą.

Tymczasem w BIG BG trwa restrukturyzacja, która zaczęła przynosić wyniki. Bank po pierwszym kwartale wypracował już ponad 100 mln zł zysku netto i ma szansę przekroczyć do końca roku 150 mln zł. Kwotę tę analitycy uważali za minimalny możliwy zarobek w przypadku tej wielkości instytucji finansowej. W spółce cały czas trwa redukcja kosztów, m.in. przez ograniczanie zatrudnienia i wprowadzenie zintegrowanego systemu informatycznego.

BIG BG konsekwentnie rozwija trzy podstawowe linie biznesowe — korporacyjną, małych i średnich firm oraz detaliczną. Na rynku klientów indywidualnych ma pozycję szóstego banku w kraju. Jej udział w rynku kont osobistych wynosi 6,5 proc. Bank ma nadal wysoki wskaźnik kosztów do dochodów, który mimo dużego spadku przekracza 79 proc. Jednak wysokie koszty są nieodłącznym elementem przeprowadzanej restrukturyzacji. W tej sytuacji dopiero po jej zakończeniu BCP i Eureko będzie się opłacało sprzedać udziały w BIG BG, bowiem wartość banku powinna być wówczas znacznie wyższa. Nie nastąpi to wcześniej niż w 2004 r. — przynajmniej tak twierdzi Bogusław Kott, prezes BIG BG.

— W sektorze bankowym udział w rynku i szanse na jego zwiększanie są dla przyszłego inwestora najważniejsze — bardziej nawet niż bieżące zyski spółki — komentuje Grzegorz Zawada, analityk Erste.