Komisja Europejska rozstrzygnęła problemy polskich programów operacyjnych na lata 2007-13. Więcej pieniędzy unijnych, to większe szanse na poprawę stanu infrastruktury i środowiska, na inwestycje w kapitał ludzki. Szybsze uzgodnienie wydatków, to więcej czasu na zrealizowanie projektów. To ważne, bo realne spożytkowanie pieniędzy nie jest naszą mocną stroną.
Musimy pamiętać, że pieniądze z Unii Europejskiej nie dadzą Polsce gospodarczego impulsu, bo na to musimy sami zapracować. Pozwolą one za to nadrobić dystans cywilizacyjny w zakresie infrastruktury, stworzą nowe miejsca pracy, dadzą zajęcie wielu firmom. To nakręca rozwój gospodarczy i społeczny, i w pewnej perspektywie przeniesie się na wzrost PKB.
Musi być jednak spełniony warunek sprawnego wykorzystywania funduszy. Nasza biurokracja pokazała nieraz, że nie potrafi wykorzystać pieniędzy, grzebiąc szanse w nierozpisanych lub nieumiejętnie przeprowadzanych przetargach, albo szykanując nadmiernym nadzorem przedsiębiorstwa, które skorzystały z pomocy UE. Dlatego nie powstał np. Most Północny w Warszawie, kilometry dróg, autostrad i torów kolejowych. Czy wyciągniemy wnioski z tamtych błędów? Okaże się to już w miesiącach powakacyjnych, kiedy odpowiednie instytucje odpowiedzialne za zarządzanie i wdrożenie funduszy strukturalnych, będą podawać do publicznej wiadomości szczegóły dotyczące ubiegania się o dofinansowanie z funduszy strukturalnych.
Konfederacja Pracodawców Polskich