Cele przejęć są już namierzone

Marta Filipiak
opublikowano: 2006-02-14 00:00

Polimex wchodzi w pięć nowych branży i porządkuje grupę. Bada już trzy spółki. Na przejęcia wyda w tym roku 50-80 mln zł.

Giełdowa grupa budowlano-montażowa Polimex-Mostostal Siedlce (PMS) przymierza się do przejęć w trzech nowych branżach: budownictwa drogowego, kolejowego i energetycznego. W każdej namierzyła już cel i prowadzi due diligence. W 2006 r. może wydać na przejęcia 50-80 mln zł.

— Branża budownictwa drogowego jest dla nas atrakcyjna. Marże są niezbyt wysokie, to się jednak zmieni — przewiduje Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu.

Wyjaśnia, że dotychczas takich projektów drogowych na polskim rynku było mało, wiec firmy, walcząc w przetargach o kontrakty, cięły marże niemal do zera. Często decydowały się zejść poniżej kosztów. Teraz się to zmieni.

— Pojawia się coraz więcej pieniędzy na inwestycje drogowe, więc marże będą rosły. Dlatego stworzyliśmy własny zakład budownictwa drogowego i kolejowego — mówi Konrad Jaskóła.

PMS interesuje się także budownictwem energetycznym.

— Badamy spółkę, która nie potrzebuje zasilenia w środki obrotowe, więc mogłaby otrzymany od nas kapitał przeznaczyć na dalsze akwizycje — dodaje prezes PMS.

Branżowa trampolina

To nie koniec pomysłów prezesa.

— Chcemy wzmocnić pozycję także w dwóch następnych branżach: specjalistycznych usługach montażowych i produkcji wyrobów stalowych — zapowiada Konrad Jaskóła.

Następnych branż PMS nie będzie dodawać do portfela. Przynajmniej na razie chce skoncentrować się na budowie pozycji.

— Polimex jako generalny wykonawca ma wszelkie zadatki, by integrować wokół siebie krajowe firmy budowlane i być dla nich trampoliną do dalszego rozwoju. Niezależnie od tego, czy proces ten będzie następował w wyniku akwizycji, poprzez budowę konsorcjów, czy zlecanie robót — wyjaśnia prezes Polimexu.

PMS z nadzieją czeka na budowę terminalu gazowego na Wybrzeżu.

— Nie ukrywam, że chcielibyśmy zrealizować ten projekt jako generalny wykonawca — mówi Konrad Jaskóła.

Podkreśla, że PMS może podjąć się tego zlecenia dzięki posiadaniu spółek zależnych Naftobudowa i Naftoremont. Druga z nich obecnie buduje zbiorniki na południu Francji dla włoskiej firmy Bentini. Giełdowa spółka przygląda się też zagranicznym rynkom.

— Mamy przygotowaną ofertę dla niemieckiego klienta, rozważamy projekt w Chinach. Na dalekowschodni rynek jest chyba jednak za wcześnie, bo to nierozpoznane środowisko, a budowa pozycji wymaga nakładów i czasu — ocenia Konrad Jaskóła.

Portfel zamówień spółki ma dziś wartość 2,6 mld zł, z tego 33,4 proc. to zamówienia budowlane. Nieco mniejszy udział ma energetyka, 16,1 proc. portfela zajmuje produkcja, a chemia i petrochemia — 14,8 proc. Pozostałe 7,3 proc. to drogi i koleje.

Patrzą na nas

Grupę czekają dalsze porządki, ale jak podkreśla Konrad Jaskóła, nie są one priorytetem, skoro rynek szybko się rozwija.

— Mam nadzieję, że do końca marca uprawomocni się układ w Naftobudowie i zapowiadana emisja akcji dojdzie do skutku — mówi prezes.

Niedawno Polimex ogłosił zamiar wchłonięcia spółki zależnej ZREW.

Polimex-Mostostal Siedlce jako jedyna spółka budowlana na GPW działa bez silnego inwestora strategicznego, ale do zmiany tego stanu rzeczy mu się nie spieszy.

— Wiemy, że wielu potentatów przygląda się nam jako potencjalnemu obiektowi do przejęcia. Z drugiej jednak strony pakiety akcji spółki znajdują się m.in. w portfelach OFE i stabilizują ich wartość. Nie sądzę więc, by OFE chciały się ich pozbywać — mówi Konrad Jaskóła.

Okiem eksperta

Nie ma innego wyjścia

Polimex mówi o przejęciach już od ponad roku. Znaczących efektów nie ma. Polityka akwizycji w jego sytuacji jest jednak uzasadniona, bo przy ponad 2 mld zł obrotów trudno się rozwijać organicznie w szybkim tempie. Decyzja o zaangażowaniu w budownictwo drogowe może być dobrym pomysłem na przyszły rok. Wprawdzie w ubiegłym roku niemal wcale nie było przetargów, więc wygłodniałe firmy walczyły o kontrakty przy minimalnych marżach, w tym jednak zapowiada się ich jednak o wiele więcej, więc marże mogą wzrosnąć. Co do inwestora strategicznego, to nie jest to szybka perspektywa. W obecnej sytuacji Polimex może sobie poradzić bez niego. Wycena spółki w porównaniu z innymi z sektora w Europie jest stosunkowo wysoka.

Tomasz Krukowski, analityk CA IB