LONDYN (Reuters) - Notowania kontraktów terminowych na ropę Brent wzrosły na wtorkowym otwarciu, ponieważ inwestorzy oczekują, że Organizacja Krajów Eksporterów Ropy (OPEC) osiągnie porozumienie z krajami niezrzeszonymi w kartelu w sprawie redukcji wydobycia surowca.
Innym czynnikiem powodującym wzrost cen ropy jest pogarszająca się sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie, powiedzieli dealerzy. W reakcji na zamachy bombowe, Izrael ostrzelał w poniedziałek budynki należące do władz Autonomii Palestyńskiej.
Za baryłkę ropy Brent z dostawą w styczniu płacono 19,85 dolara, czyli o 14 centów więcej niż w poniedziałek.
W trakcie poniedziałkowych notowań prezydent OPEC Chakib Khelil powiedział, że jest przekonany, iż kartel osiągnie porozumienie z innymi producentami ropy w sprawie redukcji dostaw.
Również w poniedziałek minister ds. ropy Kuwejtu Adel al-Subaih powiedział, że rozmowy między OPEC a innymi krajami zajmującymi się produkcją surowca mogą odbyć się przed końcem grudnia.
Wszystko wskazuje na to, że od nowego roku Rosja zdecyduje się ograniczyć dostawy o 500.000 baryłek dziennie, czego domaga się OPEC. Od 1 stycznia kartel chce zmniejszyć produkcję o 1,5 miliona baryłek dziennie.
Jednak bez pomocy krajów niezrzeszonych w OPEC obniżka nie przyczyni się do wzrostu cen za baryłkę powyżej akceptowanego przez kartel poziomu 22 dolarów.
We wtorek i środę rosyjski premier, Michaił Kasjanow spotka się z przedstawicielami koncernów paliwowych, aby zdecydować o redukcji produkcji do poziomu, który zadowoliłby Organizację Krajów Eksporterów Ropy (OPEC).
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))