Ciągle szukam inspiracji

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2012-12-07 00:00

Podróżniczka i smakoszka, ale przede wszystkim wulkan energii — tak najprościej można opisać Paulinę Kacperską, dyrektor marketingu Grupy Hotelowej Molo.

Urodzona sportsmenka to również o pani?

Zdecydowanie tak. Już jako dziecko nie potrafiłam usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż 5 minut. Rodzice zastanawiali się nawet, czy nie mam ADHD. W podstawówce zaczęłam uprawiać biegi krótkodystansowe na 60 m i 100 m. Należałam do Szkolnego Klubu Sportowego, brałam udział w zawodach. Chodziłam też na basen. Energii nie ubyło mi w liceum. Gdy zdałam maturę, zdecydowałam się na studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Wybrałam jednak kierunek turystyka i rekreacja. I to był strzał w dziesiątkę. Realizowałam się sportowo, a jednocześnie poznawałam najciekawsze zakątki świata. Najpierw w teorii, później także w praktyce. Poznawałam nowych ludzi, miejsca, kultury…

…i smakowała pani świat.

Pamiętam pierwszą podróż na Teneryfę. Tamtejsza kuchnia jest niesamowicie różnorodna, kolorowa. To raj dla podniebienia. Kiedy jestem w obcym kraju zawsze próbuję miejscowych potraw. Najciekawsze pomysły przenoszę do hotelu, w którym pracuję. Dzielę się nimi z kucharzami, a oni podejmują wyzwania i poszerzają menu o nowe pozycje. Magią są dla mnie także przyprawy. To niesamowite, jakich cudów może dokonać zaledwie szczypta tych specyfików.

Marzy się pani podróż do Indii?

Tak! Mam nadzieję, że kiedyś się tam wybiorę. Indyjskie przyprawy to inspiracja dla każdego smakosza. Poza tym chciałabym pojechać do Kambodży i RPA. Niewykluczone, że również stamtąd udałoby się przywieźć ciekawe smaki.

Lubi pani gotować?

W ogóle nie gotuję. Po pierwsze dlatego, że nie mam na to czasu, a po drugie — gotowanie mnie nudzi. Nadawałabym się na krytyka kulinarnego, ale nie na kucharkę. To nie znaczy jednak, że nie zwracam uwagi na wartość odżywczą tego, co jem. Podczas studiów licencjackich pisałam pracę o dietetyce. Staram się przestrzegać jej zasad. Ale mam też swoje upodobania. Nie tknęłabym np. wątróbki.

Wspomniała pani o braku czasu. A pasja go wymaga...

Dzięki mojej pracy dużo podróżuję. Często są to wyjazdy na konferencje i szkolenia, a niektóre potrawy podawane podczas takich imprez potrafią zaskoczyć. Sport uprawiam w każdej wolnej chwili. Chodzę na siłownię i basen. Razem z córką jeżdżę na rolkach. Dbam, by umiała czerpać radość z aktywności fizycznej.