dotacje Tam, gdzie biznesmen nie może, tam bank pośle
Pieniądze są ważne, ale to nie wszystko — trzeba jeszcze mieć dobry pomysł, kiedy, ile i na co je wydać. Bank może nam podpowiedzieć.
Dobry bank jest w stanie tak ustawić projekt inwestycyjny finansowany z Unii Europejskiej, żeby dofinansowanie nie tylko pozwoliło na sprawną jego realizację, ale także wsparło kolejne działania rozwojowe. Przekonała się o tym firma Comtrans, nieduże przedsiębiorstwo inżynieryjno-drogowe z Olsztyna. Pod koniec 2004 roku przygotowało ono wniosek o dofinansowanie zakupu siedmiu specjalistycznych maszyn do robót ziemnych i drogowych. Łączna wartość projektu wynosiła 2,1 mln zł, połowa tej kwoty to wysokość wsparcia, o które firma się ubiegała.
Bank wystawił i ustawił
Comtrans przedstawił wniosek bankowi, aby ten udzielił promesy kredytowej pod planowaną inwestycję. Jak się okazało, bank nie tylko wystawił potrzebne zaświadczenie, ale także pomógł firmie jak najlepiej przygotować pro- jekt pod względem ekonomicznym.
— Specjaliści od kredytów tak ustawili nam wskaźniki inwestycji, np. okres spłaty, stopień zadłużenia, rentowność, żeby spełniały one zarówno wymagania urzędników oceniających wniosek, jak i oczekiwania banku — takie same jak przy zwykłym kredycie komercyjnym — tłumaczy Mariusz Iwanowicz, prezes firmy Comtrans.
Milion jakby do przodu
Dzięki takiemu posunięciu firma mogła bez problemu spłacić kredyt, nawet gdyby jej wniosek nie dostał dofinansowania lub płatność się opóźniała. Firma mogła więc być spokojna o swój los. Ogra- niczenie ryzyka utraty ciągłości finansowej to jednak nie- jedyna korzyść, jaką miał Comtrans ze współpracy z bankiem.
— Gdy przygotowywaliśmy inwestycję, zakładaliśmy, że otrzymana dotacja posłuży do spłaty kredytu. Rozwiązanie podsunięte przez bank umożliwiło spłatę kredytu z bieżących środków, a co za tym idzie —otrzymany milion złotych mogliśmy przeznaczyć na dowolny cel. Oczywiście wydaliśmy tę sumę na kolejne inwestycje —zapewnia Mariusz Iwanowicz.