Czym zawinił Big Bąbel

Joanna Barańska
opublikowano: 2007-04-27 00:00

Co to się wyprawiało w tym sądzie. Były może nie krzyki, ale głos pełen emocji. Były może nie łzy, ale rumieńce podekscytowania na twarzy. Były oskarżenia, może nie aż o kradzież, ale na pewno o podszywanie się, o wykorzystywanie renomy — ogólnoświatowej, a jakże — czy o tworzenie kiepskich podróbek. Wszystkie te uczucia skierowane zostały przeciwko nie tak znowu dużemu przedsiębiorstwu Milano z Przeźmierowa pod Poznaniem. Nawet nazwa firmy, jak wywodzono, została specjalnie tak dobrana, żeby podszywać się pod wielką Perfetti van Melle. Perfetti pochodzi z Włoch, a Milano, czyli Mediolan, leży we Włoszech. A to, że Perfetti zarejestrowano w zupełnie innym mieście, przecież nie ma znaczenia.

Czym jeszcze zawiniło Milano? Tym, że zerwało rozmowy handlowe. Zaproponowało Perfetti, że odsprzeda mu markę. Czy Perfetti kiedykolwiek chodziło o kupno marki Milano? — gestykulowała pani rzecznik patentowy Perfetti, choć to Polka, z iście po-

łudniowym temperamentem.

Miło widzieć, jak zawodowiec aż tak utożsamia się z prowadzoną przez siebie sprawą. Ale rozmów handlowych nie było. Perfetti wystosowało list z niemożliwymi do spełnienia przez mojego klienta żądaniami i na tym się skończyło. Potem już były same inwektywy — mitygował panią rzecznik radca prawny Milano.

Poszło o markę Big Bąbel, którą rzekomo Milano podprowadziło Perfetti. Zarejestrowana została w klasie towarów obejmującej wyroby cukiernicze, czekolady i lody. Milano twierdzi, że używa jej dla oznaczania czekolad, i to nie byle jakich, ale bąbelkowych, i marka ta informuje o rodzaju produktu — duża tabliczka czekolady z bąbelkami. Perfetti swoją marką, pod którą jakoby podszywa się Milano, oznacza gumy do żucia. Niby inny produkt, ale mieści się w tej samej klasie towarów, i stąd oskarżenia o podszywanie się. I o korzystanie z międzynarodowej renomy — której, nawiasem mówiąc, Perfetti nigdy nie próbowało udowodnić.

Nasze gumy sprzedają się świetnie w Austrii i Albanii — twierdziła pani rzecznik patentowy. To żaden dowód, poza Włochami i Wielką Brytanią roczna wartość sprzedaży gum w poszczególnych krajach europejskich nie

przekracza kilkunastu tysięcy

euro. W Polsce marka ta nie jest znana ani używana i nie może być używana — podśmiewał się radca Milano.

Sąd oddalił skargę Perfetti. Uznał, że Włosi nie mogą się domagać unieważnienia Big Bąbla Polaków, bo nie jest podobny do włoskiej marki na tyle, by klientów wprowadzać w błąd. A marka ta to Big Babol. Oprócz Big Babola Perfetti zastrzegło w Polsce marki Oh Babol i Mega Babol Aroma Frutti 1 Mega Big Babol. Ale używać ich raczej nie będzie.