Wczorajsza walka między bykami i niedźwiedziami na warszawskim parkiecie zakończyła się remisem. Wczorajszą walkę można by właściwie ochrzcić mianem lokalnej potyczki bowiem brak było zdecydowanej podaży jak i agresywnego popytu, co udokumentowały obroty osiągając wartość tylko 125 mln na całym rynku. Jedynie około południa lekką przewagę pod wpływem silniejszych spadków giełd zachodnioeuropejskich osiągnęły niedźwiedzie, jednak samo zamkniecie notowań w przypadku WIG-u 20 nastąpiło na niemal identycznym jak w środę poziomie 1290 pkt. Po raz kolejny więc wsparcie wg cen zamknięcia na 1288 pkt (lub jak kto woli luka z marca na 1285 pkt) zostało obronione i jeśli tylko gracze po raz kolejny nie przyłożą większej wagi do pogarszającego się obrazu technicznego giełd amerykańskich, to możemy na najbliższych sesjach mieć do czynienia z odreagowaniem kursów w górę. Za takim scenariuszem przemawiają przede wszystkim bardzo mocno „wydołowane” szybkie oscylatory, choć samo odbicie raczej nie powinno być nadmiernie dynamiczne (maksymalnie w okolice 1340 pkt.). Spośród poszczególnych walorów nadal pozytywnie odznaczał się Optimus, który na zamknięciu zaliczył kolejne lokalne maksimum. Jakby w oderwaniu od ogólnorynkowej koniunktury nadal przyzwoicie wyglądał handel na Elektrimie. Zdecydowanie osłabła natomiast Agora należąca jeszcze na poprzedniej sesji do liderów (prawdopodobnie poprzedni ruch był tylko nawrotką do linii trendu spadkowego). Słabo prezentował się też sektor bankowy gdzie niechlubnymi liderami były BPH-PBK oraz BRE (żwawo zmierzające w kierunku wsparcia na 105 zł).
Tomasz Leśniewski , DM BZ WBK