Ewentualne zmiany w opodatkowaniu książek elektronicznych w Polsce będą możliwe dopiero po stworzeniu podstaw prawnych do takiego działania na szczeblu unijnym — wyjaśnia Maciej Grabowski, wiceminister finansów, w odpowiedzi na interpelację poselską Roberta Biedronia.
Poseł zwrócił się do ministra finansów o ewentualne plany wyrównania stawek podatku od towarów i usług (VAT) dla książek sprzedawanych na nośnikach cyfrowych oraz dla sprzedawanych przez internet.
5 proc. i 23 proc.
Obecnie VAT na książki wydawane na dyskach, taśmach i innych nośnikach wynosi 5 proc., a na te same książki w formie elektronicznej — 23 proc., gdyż taka sprzedaż jest traktowana jako usługi. Poseł ocenia, że to powoduje dyskryminację w traktowaniu książek w formie fizycznej i cyfrowej jako dwóch różnych rzeczy, pomimo takiej samej treści.
W jego ocenie wyrównanie stawek podatku przyczyni się do rozwoju handlu elektronicznego i zapewni konsumentom takie same kulturalne i edukacyjne korzyści poprzez wspieranie dynamicznego rozwoju sektora cyfrowego. Poinformował też, że od tego roku takie same stawki na sprzedaż książek w fizycznej i cyfrowej formie obowiązują we Francji oraz w Luksemburgu.
Unijne zasady
Wiceminister informuje, że to forma dostarczania publikacji książkowych, a nie ich utrwalenia stanowi podstawę odmiennego traktowania w przepisach ustawy o podatku od towarów i usług.
Na podstawie jej art. 41 ust. 2a do katalogu towarów opodatkowanych stawką 5 proc. zostały zaliczone m.in. książki drukowane, książki wydawane na dyskach, taśmach i innych nośnikach, oznaczone stosowanymi na podstawie odrębnych przepisów symbolami ISBN (poz. 32 i 33 załącznika nr 10 do ustawy).
Natomiast w odniesieniu do książek przesyłanych przez internet jako usług świadczonych drogą elektroniczną obowiązuje podstawowa stawka VAT, czyli 23 proc.
Jak podkreśla Maciej Grabowski, takie regulacje są bezpośrednią pochodną regulacji Unii Europejskiej, do przestrzegania których Polska jest bezwzględnie zobowiązana.
Dodaje też, że zgodnie z dyrektywą unijną stawki obniżone, czyli wspomniane 5 proc., nie mają zastosowania do usług świadczonych drogą elektroniczną. Ponadto zwraca uwagę, że świadczenie usług za pomocą internetu lub sieci elektronicznej jest zasadniczo zautomatyzowane i wymaga minimalnego udziału człowieka, a ich wykonanie bez wykorzystania technologii informacyjnej jest niemożliwe.
W każdym razie do tej kategorii zostały wprost zaliczone usługi polegające na dostarczaniu obrazów, tekstu i informacji oraz udostępnianiu baz danych, w tym zawartości książek w formie cyfrowej i innych publikacji elektronicznych.
Groźba sankcji
Maciej Grabowski podkreśla, że w obecnym stanie prawnym odmienne sformułowanie krajowych regulacji dotyczących stawek podatku VAT nie jest możliwe bez złamania międzynarodowych zobowiązań państwa polskiego. Niezastosowanie się do zaleceń Komisji Europejskiej skutkuje skierowaniem sprawy przed Trybunał Sprawiedliwości UE, co z kolei może wiązać się z określonymi sankcjami finansowymi.
Odnosząc się natomiast do zmian wprowadzonych przez Francję i Luksemburg, stwierdza, że minister finansów RP nie jest instytucją uprawnioną do oceny rozwiązań stosowanych w poszczególnych państwach członkowskich Unii Europejskiej.