PKB Indonezji wzrósł w III kwartale 2019 r. o 5,02 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Tymczasem w II kwartale gospodarka tego południowo-wschodnio azjatyckiego kraju rozwijała się w tempie 5,05 proc. zaś w pierwszych trzech miesiącach br. wzrosła o 5,07 proc. Tymczasem od rozpoczęcia prezydentury przez Joko Widodo w 2014 r. wzrost gospodarczy cały czas kształtuje się na poziomie około 5 proc.

To wzbudza coraz większy niepokój wśród ekonomistów, którzy zaczynają podważać takie dane.
Zdaniem Geretha Leathera z Capital Economisc z Londynu, oficjalne odczyty są podejrzanie stabilne. Według danych opracowywanych przez CE, opartych na miesięcznych wskaźnikach, „wzrost gwałtownie zwolnił w ciągu ostatniego roku”.
Sprawa wygląda podejrzanie, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że szef indonezyjskiego biura statystycznego twierdzi, że napięcia handlowe zaszkodziły wzrostowi w gospodarkach rozwiniętych i wschodzących, w tym Indonezji. Dane pokazują niemal stagnację wzrostu eksportu, podczas gdy import spadł o 8,96 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Co ciekawe, w ostatnim czasie wzrosła stopa bezrobocia (do 5,28 proc.), osłabł wzrost wydatków gospodarstw domowych, spadły też wydatki rządowe i spowolniły inwestycje.
A odczyt PKB niemal nie drgnął.