Tworząca aplikacje dla klientów i rozwijająca własne, niezależne spółki technologiczne w tzw. modelu venture building Escola zakończyła w sierpniu trzecią emisję crowdfundingową. Chciała pozyskać 2-4 mln zł, więc zebranie 2,2 mln zł uznała za sukces. Główny cel oferty już zrealizowała, ale nie zwalnia tempa.
Nowe spółki i talenty
– Kontynuowaliśmy rolę integratora rynku aplikacji mobilnych w Polsce, przejmując firmy Clickmaster i Deal IT. Zatrudniają łącznie kilkunastu programistów. W tym kwartale chcemy jeszcze sfinalizować największą transakcję w naszej historii, przekraczającą 1 mln zł. Liczebność zespołu tej firmy wykracza poza zapowiadane przy okazji emisji 10-15 osób – informuje Krzysztof Wojewodzic, prezes i większościowy akcjonariusz Escoli.
Ujawnia, że przyszły nabytek specjalizuje w tworzeniu aplikacji i stron www, a kieruje nim medialna osobowość w branży IT. Przychody spółki mogą w tym roku wzrosnąć mniej więcej o połowę, do ok. 3 mln zł.
– W efektywnym przeprowadzaniu akwizycji pomaga nam ich strukturyzowanie. Nie wykładamy samej gotówki, tylko posiłkujemy się komponentem motywacyjnym np. w postaci udziałów lub prowizji od wyników – tłumaczy Krzysztof Wojewodzic.
Firma inwestuje także w zespół. Do końca kwartału chce mieć na pokładzie ponad 100 osób w porównaniu do 70 na koniec 2021 r.
– Zamierzamy też pozyskiwać uznanych doradców z branży, dlatego podczas walnego zgromadzenia 4 lutego będziemy głosować nad dołączeniem do rady nadzorczej jednego z nich – mówi menedżer.
Mniej więcej tylu akcjonariuszy ma Escola. Ponad połowa udziałów należy do prezesa.
Większe kontrakty i rozwój produktów
Escola planowała w 2020 r. podwoić przychody do 5 mln zł, a zwiększyła je do ok. 6 mln zł. W ubiegłym roku zamiast spodziewanych 9 mln zł uzyskała ponad10 mln zł, co oznacza wzrost r/r o 66 proc.
– Wpłynęło na to wiele elementów, m.in. wzrosła wartość kontraktów – pozyskaliśmy w 2021 r. kilku dużych klientów, w tym jeden medtech z Niemiec i fintech z Polski. Ponadto poza usługą tworzenia aplikacji rozwijamy własne produkty, które ważą w portfelu przychodów coraz więcej. Szczególnie dobrze rokuje nasza spółka Escola LMS z platformą do e-learningu w technologii headless – komentuje Krzysztof Wojewodzic.
Wyjaśnia, że w tym modelu chodzi o oddzielenie części widocznej dla użytkowników od tej niewidocznej i złożenie z gotowych klocków platformy dostosowanej do potrzeb klienta.
– W efekcie w ciągu trzech tygodni jesteśmy w stanie, jako jedyni w kraju, uruchomić platformę LMS i przeszkolić 50 tys. użytkowników. Większość klientów nie rozumie jeszcze tego nowego podejścia, ale wystarczy, że usłyszą o jego rezultatach, m.in. szybkiej skalowalności i rozbudowy o nowe funkcje – przekonuje szef Escoli.

Rośnie sprzedaż i zysk
Firma odnotowała też wyższy od zapowiadanego zysk EBITDA. Miał wzrosnąć w 2021 r. z 1,1 mln zł do 1,5 mln zł, a skończyło się na ok. 1,7 mln zł.
– Na części usługowej, czyli tworzeniu aplikacji, utrzymujemy zdrową marżę na poziomie 20 proc. Natomiast w przypadku własnych produktów dążymy do 90 proc., ponieważ to tę część biznesu musimy poprzedzić dużymi inwestycjami – tłumaczy Krzysztof Wojewodzic.
W tym roku Escola spodziewa się z części usługowej ok. 15 mln zł przychodów przy co najmniej 2 mln zł zysku. W skali grupy trudno jednak przewidzieć rozwój poszczególnych produktów.
– Mamy ich pięć [w tym Meetinga, PupileVet i Frivo – red.]: w ostatnich miesiącach wzmocniliśmy Escolę LMS, przejmując platformę MyVOD, oraz poszerzyliśmy portfel o Heseya.com. To spółka założona m.in. przez naszych pracowników, wdrażającą e-sklepy i synchronizującą je z partnerami – informuje menedżer.
Giełdowy debiut tuż tuż
Krzysztof Wojewodzic zapewnia, że kluczowy dla niego nie jest wzrost zysku, tylko wartości spółki. Do wysokiej wyceny potrzeba jednak, jego zdaniem, zaawansowanych produktów własnych.
– Porównując się do podobnych do nas spółek publicznych – Tenderhut, Spyrosoft, DO OK i Examobile – i uwzględniając ich wartość wyliczoną kilkoma metodami, uzyskujemy wycenę naszej na poziomie 35 mln zł. W II kw. planujemy wejść na NewConnect i musimy zdecydować, przy jakiej wycenie, ponieważ podczas ostatniej rundy wynosiła ok. 20 mln zł. Na koniec mojej kadencji, czyli do końca 2025 r., planuję doprowadzić spółkę do wartości 100 mln zł – mówi Krzysztof Wojewodzic.
Escola nie planuje emisji akcji przy okazji debiutu, ponieważ nie potrzebuje kapitału dla spółki matki. Inwestorów będzie pozyskiwać dla spółek portfelowych, o czym już rozmawia z kilkoma funduszami.

Rozwój spółek usługowych – np. typu software house – wymaga innych kompetencji, modelu biznesowego czy strategii finansowania niż rozwój spółek produktowych. O ile dostęp do kapitału nie jest dziś dla przedsiębiorców największym wyzwaniem, o tyle skuteczne budowanie samodzielnych organizacji rozwiązujących problemy rynkowe nie jest już takie proste. W przypadku każdego produktu niezbędne jest też świetne zrozumienie wyzwań i problemów, z którymi borykają się przyszli klienci i dany sektor. Z drugiej strony model ten, podobnie jak venture building, poza łatwym dojściem do kapitału ma jeszcze jedną zaletę: daje nowym organizacjom dostęp do utalentowanych inżynierów.
Reinwestowanie zysku pochodzącego z biznesu podstawowego w rozwój spółek produktowych jest więc ciekawym pomysłem i może być skuteczną metodą budowania nowych organizacji. Trzeba jednak traktować je jako samodzielne byty, a nie jak projekty rozwijane w ramach firm usługowych, oraz zwrócić uwagę na występowanie synergii pomiędzy biznesami, by współdzielić kompetencje i dostęp do kapitału.