EUROLAND BUDZI SIĘ DO ŻYCIA

Piotr Burza
opublikowano: 1998-12-31 00:00

EUROLAND BUDZI SIĘ DO ŻYCIA

Wprowadzenie wspólnej eurowaluty stawia polskie firmy przed nowymi wyzwaniami

Unia Gospodarcza i Walutowa w Europie już 1 stycznia stanie się faktem. Wiele polskich firm żyje w błogim przeświadczeniu, że wpływ europejskiej waluty — euro — na ich działalność będzie żaden, a co najwyżej znikomy. Tymczasem sytuacja firm prowadzących wymianę handlową z zagranicą może już w przyszłym roku ulec diametralnej zmianie.

Fachowcy podkreślają, że zlikwidowanie ryzyka kursowego przez wprowadzenie euro może wywołać wzrost konkurencji dla polskich przedsiębiorstw zajmujących się eksportem. Spowodowane to będzie nie tylko wymuszoną poprawą funkcjonowania firm w krajach Unii, lecz także napływem inwestycji bezpośrednich do nowej organizacji gospodarczej.

Optymizm eksportera

Wielcy eksporterzy zdają się jednak zauważać tylko pozytywne strony wprowadzenia euro.

— Wprowadzenie jednej waluty ułatwi rozliczanie transakcji eksportowych i importowych. Nie będzie bowiem konieczne przeliczanie należności i zobowiązań na różne waluty. Zminimalizuje to ryzyko związane z wahaniami kursów walut. To z kolei ułatwi podejmowanie długoterminowych decyzji ekonomicznych i umożliwi efektywniejszą alokację naszych zasobów finansowych. Wprowadzenie euro zmniejszy koszty związane z transakcjami zabezpieczającymi przed ryzykiem kursowym. Dotychczasowe rachunki walutowe będzie można zastąpić jednym rachunkiem w euro. Przyczyni się to do poprawy efektywności posiadanych rachunków, lepszego wykorzystania walut oraz ułatwienia operacji księgowych — twierdzi Izabela Mościcka, pełnomocnik zarządu Agrosu Holding.

MF ostrzega

Zdaniem Andrzeja Halesiaka z Wydziału Polityki Finansowej i Analiz Ministerstwa Finansów, nasi eksporterzy mogą zyskać na euro, ale równie dobrze mogą szybko stać się ofiarami nowego systemu.

— Oczekuje się, że Unia Gospodarcza i Walutowa przyczyni się do wzrostu aktywności funkcjonowania krajów Eurolandu. Wzrost gospodarczy w tych krajach będzie większy, a to spowoduje zwiększony import. Pojawi się szansa, by część dodatkowego importu pochodziła z naszego kraju. Z drugiej jednak strony, wprowadzenie wspólnej waluty może sprawić, że krajom z obszaru Eurolandu przestanie się opłacać sprowadzanie towarów z Polski. Po wyeliminowaniu kursu wymiany walut i tym samym uzyskaniu większej przejrzystości cen na obszarze Eurolandu bardziej opłacalne stanie się pozyskiwanie towarów z obszaru jednolitej waluty — ocenia Andrzej Halesiak.

Banki robią swoje

NBP jest przekonany, że nowa sytuacja wymusi na polskim systemie finansowym zwiększenie efektywności.

— Banki muszą liczyć się z dodatkowymi inwestycjami w szkolenie personelu i zwiększenie swoich zasobów, przy nieuniknionym dalszym obniżaniu marży — uważa Dariusz Daniluk, wicedyrektor departamentu zagranicznego Narodowego Banku Polskiego.

Euro podkreśliło różnice między największymi a najsłabszymi bankami.

— Wszystkie liczące się banki w Polsce prowadzą przygotowania związane z wprowadzeniem Unii Gospodarczej i Walutowej. Wiąże się to z tak ogromnymi kosztami, że tylko duże banki stać na szybkie i kompleksowe działania. Nie tylko w Polsce, ale i na świecie małe banki nie mają na to wystarczających środków — zwraca uwagę Andrzej Szczepański, dyrektor departamentu instytucji finansowych PKO BP.

PKO BP w okresie przejściowym (do 2002 r.) będzie prowadził rachunki zarówno w dotychczasowych walutach zachodnioeuropejskich, jak i w euro.

— Przewalutowania będziemy dokonywać na takich zasadach, jakie obowiązują we wszystkich krajach Eurolandu, to znaczy nie będziemy pobierali opłat za tę operację — mówi Andrzej Szczepański.

Większość innych banków także nie zamierza pobierać opłat za przewalutowanie.

BIG Bank Gdański będzie realizował płatności zagraniczne swoich klientów zarówno w euro, jak i walutach narodowych. Oferta kredytów dewizowych zostanie poszerzona o kredyty denominowane w euro.

Bank Śląski ma prowadzić w euro rachunek zagraniczny wolny dla osób zagranicznych, rachunki walutowe, gwarancje bankowe, inkaso i akredytywę dokumentową, polecenie wypłaty, kredyt indeksowany i dewizowy, a także lokaty terminowe.

— Sposób przeliczania natomiast i ewentualne związane z nim opłaty zależeć będą od przyjętych regulacji wewnętrznych —informuje Maria Rusecka, dyrektor departamentu współpracy z instytucjami zagranicznymi BSK.

Bank Handlowy w Warszawie, który od kilku miesięcy chwali się w reklamach swoim przygotowaniem do wejścia euro, jeszcze opracowuje taryfę opłat związanych z kosztami usług bankowych.