Orlen Synthos Green Energy (OSGE) to wspólne przedsięwzięcie państwowego Orlenu, największej firmy w Polsce i regionie, oraz Synthosu, chemicznej firmy miliardera Michała Sołowowa. Już w 2019 r. Michał Sołowow nawiązał partnerstwo z amerykańskim GE Hitachi, które rozwija własną technologię małego atomu. To partnerstwo Sołowow wniósł do OSGE, które ma w planach budowę ponad 70 małych reaktorów w Polsce.
Konflikt na szczycie do wyjaśnienia
Premier Donald Tusk nawiązał do małego atomu, zapowiadając wyjaśnianie „źródeł decyzji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego”. Przypomniał, że za kilkadziesiąt godzin jego rząd uzyska dostęp do dokumentacji i będzie sprawdzał przepływy pieniężne. Wspomniał o skandalu i możliwej korupcji towarzyszącej sprawie małego atomu od OSGE.
O co chodzi? Przypomnijmy, że OSGE, który ubiegał się w Polsce o tzw. decyzję zasadniczą dla małych bloków atomowych, dostał negatywną opinię Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo to Ministerstwo Klimatu i Środowiska ową decyzję wydało. OSGE ostro i publicznie zaatakował ABW za negatywną opinię, a Mariusz Kamiński, koordynator ds. służb specjalnych, równie ostro odpowiedział, podnosząc kwestie bezpieczeństwa interesów państwa i Orlenu.
- Nie spodziewałem się, że będziemy świadkami konfliktu na szczycie władzy i minister podejmie decyzję wbrew opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawdzamy tę sprawę – powiedział Donald Tusk.
We wtorek wieczorem spółka OSGE wydała oświadczenie. Podkreśliła, że od początku współpracowała z organami państwa i zawsze była gotowa do udostępnienia informacji dotyczących swoich działań. Przypomniała też, że 13 listopada złożyła wniosek o odtajnienie uzasadnienia opinii przygotowanej przez szefa ABW, by móc się do niego odnieść.
“Niestety odmówiono nam takiej możliwości. W związku z zaistniałą obecnie sytuacją ponawiamy wniosek o upublicznienie pełnej opinii ABW” - czytamy w oświadczeniu OSGE.
Wiatraki „wreszcie” będą
Drugim tematem z obszaru energetyki były wiatraki.
- Będą wreszcie alternatywnym źródłem energii w Polsce – zapowiedział Donald Tusk.
Następnie, przedstawiając kandydaturę Pauliny Hennig-Kloski na stanowisko ministry klimatu i środowiska, powrócił do kwestii energetyki odnawialnej.
- Wszyscy czekają na odnawialne źródła energii, na wiatraki i ochronę środowiska – podkreślił premier.
Śląsk dostanie pieniądze
Marzena Czarnecka będzie szefową Ministerstwa Przemysłu, resortu zlokalizowanego na Śląsku.
- Śląsk może stać się przemysłowym centrum Polski i Europy, nowoczesnym, nieobarczonym zaszłościami – powiedział Donald Tusk.
Zaznaczył, że Marzena Czarnecka jest specjalistką od kwestii energetycznych, „kobietą stamtąd” (ze Śląska) i będzie koordynowała wykorzystanie funduszy europejskich przeznaczonych na rzecz sprawiedliwej transformacji.
Jestem trochę zawiedziony. Exposé wybrzmiało mniej ambitnie niż mogłyby sugerować zapowiedzi partii koalicyjnych z kampanii wyborczej.
Sprawy energetyczne nie sprowadzają się do samych wiatraków. Kończy się światowy szczyt klimatyczny, na którym nie odegraliśmy żadnej roli. Czy staniemy się bardziej aktywni? Nie wiem. UE będzie dyskutować o nowych celach klimatycznych na 2040 r., a my nie wiemy, jaki będzie pomysł Polski na ich osiągnięcie.
Słuchałem też zapowiedzi powrotu do europejskiego stolika decyzyjnego. Cieszy sama deklaracja, ale przecież polityka klimatyczna jest w krwioobiegu unijnym. Premier mógł zapowiedzieć, że Polska aktywnie włączy się w dyskusję o celach klimatycznych, poważnie podejdzie do transformacji energetycznej. W tym momencie zostajemy z niewyraźną zapowiedzią ministerstwa przemysłu na Śląsku. Jakie będzie miało zadanie? Nie jest do końca jasne, jak ma funkcjonować i jak wpisze się w transformację energetyczną.
Audyt w państwowych firmach
Wpływ na energetykę będzie miał również Borys Budka, który zostanie ministrem aktywów państwowych. Będzie nadzorował m.in. Orlen i wielkie grupy energetyczne.
- To smutne, że naszą pracę w obszarze spółek skarbu państwa musi rozpocząć polityk, który był ministrem sprawiedliwości. Nie będę tego tłumaczył, by nie deprymować – mówił Donald Tusk.
Podkreślił, że czytał już fragmenty raportu i zapowiedział błyskawiczny audyt spółek państwowych, które – jego zdaniem – stały się symbolem „nepotyzmu i partyjnego rozdawnictwa”.
Borys Budka, cytowany przez PAP, powiedział we wtorek dziennikarzom, że w spółkach skarbu państwa “zamiast PiS-owskich nominatów będą uczciwi, prawdziwi menedżerowie, którzy będą działać zgodnie z interesem skarbu państwa". Jeśli zaś chodzi o Orlen, to ocenił, że ”został on sprywatyzowany przez Obajtka (prezesa spółki, Daniela) i jego ludzi“. Ocenił, że skoro ”minister chwilowa, 14-dniowa, która wcześniej pracowała dla Orlenu, wydaje decyzję korzystną dla Orlenu“, to znaczy, że ”jest prywatne państwo Obajtka, oligarchia na miarę państw wschodnich".
Zdecydowanie zabrakło mi konkretów, a energetykę premier wspomniał w zasadzie tylko w kontekście wiatraków. Nie było nic o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 r., ani o zapowiedzi strategii energetycznej z prawdziwego zdarzenia. Brak takiego drogowskazu strategicznego na poziomie rządu, chociaż funkcjonuje on na poziomie unijnym, to niedobry sygnał na start.
Co będzie dalej z cenami prądu? Jaki będzie mix energetyczny za kilka lat? W exposé warto było też podkreślić znaczenie walki z ubóstwem energetycznym i transportowym. Tu deklaracja na początku rządów byłaby silnym sygnałem. Czekamy na więcej, bo to zbyt poważny temat, by się tylko po nim prześlizgnąć.