Impulsy fiskalne, audyt, CPK, czyli wątki exposé ważne dla inwestorów giełdowych

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2023-12-12 12:29

Donald Tusk w exposé poruszył wiele wątków ważnych z punktu widzenia spółek, notowanych na GPW.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
  • Nowy rząd ma sprawdzić decyzje, dotyczące projektów małych reaktorów jądrowych (SMR). Zaangażowane w nie są Orlen i KGHM. W przemówieniu Donalda Tuska w odniesieniu do spółki Orlenu i Synthos Energy Group padły słowa “skandal” i “korupcja”.
  • Premier zadeklarował, że uposażenia, przynależne polskim obywatelom (500/800+, 13 i 14 emerytura) nie zostaną odebrane. Od 1 stycznia wzrosną uposażenia dla nauczycieli (począwszy od przedszkoli, na uczelniach wyższych skończywszy) - o 30 proc., a pracownicy budżetówki otrzymają podwyżki o 20 proc. Dojdzie też do drugiej waloryzacji rent i emerytur, jeśli inflacja przekroczy 5 proc. Będzie też przyznane tzw. babciowe. To informacja pozytywna dla spółek korzystających z wydatków konsumentów - jak m.in. Dino Polska, Pepco, CCC, LPP, Eurocash.
  • Pierwszą wizytą nowego premiera będzie ta w Brukseli. “Przywiozę stamtąd wyczekiwane przez przedsiębiorców miliardy złotych” - zapowiedział Donald Tusk. Środki z KPO powinny wesprzeć przede wszystkim sektor budownictwa i energetyki (spora część ma pójść na transformację energetyczną).
  • Borys Budka będzie odpowiadać za resort aktywów państwowych. “Smutne, że pracę nad spółkami skarbu państwa musi zaczynać człowiek, który był ministrem sprawiedliwości. Przedstawimy raport z audytu spółek. Przywrócimy elementarną przyzwoitość w zarządzaniu aktywami państwowymi” - zapowiedział Donald Tusk..
  • Ministrą klimatu zostanie Paulina Hennig-Kloska. “To dobra wiadomość dla tych, którzy czekają na OZE, wiatraki i ochronę środowiska. Polska nie będzie śmietniskiem Europy, nie będzie składowisk i płonących wysypisk”- powiedział premier. W sektorze OZE działają m.in. Polenergia, Sunex, Columbus, Novavis, Onde, a likwidacją składowisk zajmuje się Mo-Bruk..
  • Dariusz Klimczak ma być ministrem infrastruktury. Donald Tusk przyznał, że rozmowy o przyszłości CPK toczyły się, a ich rozstrzygnięcie nastąpi w sposób transparentny. Podkreślił, że “żadna inwestycja nie doprowadzi do rozpaczy polskich rodzin” i przypomniał, że poprzedni kierowany przez niego rząd doprowadził do rozwoju lokalnych lotnisk.
  • Powstanie Ministerstwo Przemysłu, którym kierować ma Marzena Czarnecka. Donald Tusk zapowiedział, że zostanie ono stworzone na Górnym Śląsku, bo wierzy, że Śląsk może się stać przemysłowym sercem Europy. Nowa ministra ma koordynować strumień pieniędzy na transformację energetyczną. Premier wspomniał, że będzie to też resort odpowiedzialny za przemiany w obszarach, gdzie kończy się wydobycie węgla brunatnego (Konin). To informacja ważna dla takich spółek, jak Tauron, PGE i ZE PAK.
  • Giełdowego wątku można dopatrywać się jeszcze w zapewnieniu o determinacji w uszczelnianiu wschodniej granicy (część prac przy pierwszej zaporze wykonywał Elektrotim).
  • W expose premier nie wypowiedział się na temat m.in. sfinansowania zamrożenia cen energii, ciepła i gazu w I półroczu 2024 (źródłem miał być specjalny podatek, nałożony na Orlen), wakacji kredytowych (ważne dla banków), programu Bezpieczny kredyt 2 proc. i podatków (w tym kwestii podatku od zysków kapitałowych).
Okiem eksperta
Dużo w sferze gospodarczej się nie zmieni
Marcin Materna
dyrektor biura analizy rynków kapitałowych w BM Millennium
Dużo w sferze gospodarczej się nie zmieni

Dziwi mnie jedno, choć w sumie mogłem się tego spodziewać: utrzymanie właściwie większości dużych reform, które wprowadziła poprzednia władza, a które były tak krytykowane w momencie ich wdrażania (słowa: bubel, rabunek, druga Grecja/Argentyna odmieniane były przez wszystkie przypadki, a teraz programy te są trzonem nowej-starej polityki gospodarczej). Wszystkie reformy socjalne, czyli ogromne transfery do ludności – tej potrzebującej, ale też tej, która może się bez nich obejść - zostają (choć to one są obecnie główną przyczyna ogromnego deficytu), podobnie jak okrzyknięty bublem stulecia Nowy Ład i m.in. niesprawiedliwe rozłożenia płatności na służbę zdrowia (część podatników płaci ogromne pieniądze, nic więcej w zamian nie dostając, niektórzy płacą dużo mniej i jeszcze pojawiają się propozycje zmniejszenia ich daniny).

Nie ma mowy o likwidacji CPK, skokowej poprawie w służbie zdrowia, programy budowy elektrowni jądrowych zostają, choć byłbym ostrożny w opieraniu zmian na małych reaktorach jako technologii niesprawdzonej. Przypomnijmy, że w latach 80. Francji udało się zbudować kilka elektrowni, a u nas mówi się o jednej i to w perspektywie 20 lat, a to trochę za mało i problemów w żaden sposób nie rozwiązuje – powinniśmy budować od razu kilka.

W zasadzie można powiedzieć, że polityka gospodarcza będzie kontynuowana, co więcej, już pojawiają się pierwsze głosy z dawnej opozycji, że spółki skarbu państwa, choć powinno się je poprawnie nazywać z udziałem skarbu państwa (często mniejszościowym), powinny służyć społeczeństwu (jakby cokolwiek innego robiły, ale rozumiem, że chodziło o to, by poza usługami dla społeczeństwa jeszcze na jego rzecz przeznaczały swoje zyski) – miejmy nadzieję, że minister finansów ukróci te zapędy. Nie było za to mowy np. o waloryzacji progów podatkowych - i nie mówię tylko o pierwszym, ale również drugim. Szkoda, bo wszystko inne jest waloryzowane i to wysokimi wskaźnikami. Progi podatkowe pozostają zamrożone i coraz więcej osób płaci wysokie stawki od najniższych chyba w Europie kwot (chyba nigdzie w Europie nikt nie płaci 40 proc. podatku od niecałych 30 tys. EUR).

Oczywiście należy z optymizmem patrzeć w przyszłość, ale po expose obawiam się, że jednak dużo w sferze gospodarczej się nie zmieni – dalej będzie kupowało się głosy jednych kosztem innych (bo czymże innym są zapowiadane nowe transfery?) i to już z nami zostanie na zawsze. Struktura nowego rządu z trzema-czterema partiami, z których każda będzie starała się zyskać jak najwięcej głosów w kolejnych wyborach, skłania mnie do takiego wniosku, zwłaszcza że polityka ostatnich lat pokazała, że kto rozdaje pieniądze, ten na tym nie traci.