Giełdowe biotechy wymagają specyficznego podejścia

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2023-05-14 20:00

Sektor biotechnologiczny ma dobre perspektywy. Większości inwestorów brakuje jednak wiedzy medycznej, by z nich skorzystać. Można to jednak obejść, choć trzeba zarazem porzucić nadzieje na naprawdę krociowe zyski.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie subsegmenty sektora biotechnologicznego są najbardziej perspektywiczne
  • jaka zmiana technologiczna w branży farmaceutycznej sprzyja spółkom biotechnologicznym
  • czego brakuje analitykom do poprawnej oceny spółek biotechnologicznych
  • jak globalna demografia sprzyja sektorowi biotechnologicznemu
  • a jak bije w tę branżę cykl makroekonomiczny
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Immunoonkologię i terapie genowe wskazuje Kamil Mikołajczak, dyrektor zarządzający Templeton Asset Management Poland TFI, jako najbardziej interesujące segmenty sektora biotechnologicznego.

- Zgadzam się, że sektor terapii genowych w terminie 10-15 lat ma największy potencjał rozwoju, bo zastosowanie tej technologii jest ogromne. Potencjalny rynek docelowy jest największy. Natomiast z obszarów terapeutycznych, które już teraz mają bardzo dobrą sprzedaż podoba mi się obszar leczenia cukrzycy. Zastosowania terapeutyczne tych leków znajdują nowe źródła przychodów. Kiedyś leczyliśmy nimi cukrzycę, a teraz leczymy otyłość, a osób otyłych jest bardzo dużo np. w Stanach Zjednoczonych. Jest parę spółek z tego sektora, które wręcz mają problemy z zaspokojeniem popytu na leki i potencjał wzrostu przychodów w tym obszarze jest bardzo duży. Podoba mi się także segment biotechnologii związany z leczeniem zwierząt. Rynek jest mało spenetrowany, de facto oligopolistyczny, więc zapewnia wysokie marże. Ludzie coraz częściej nadają zwierzętom cechy ludzkie, traktując je jak członków rodziny, dbając o nie coraz bardziej i lecząc je również jak siebie, a nie jak kiedyś zwierzęta – dodaje Łukasz Jakubowski, zarządzający funduszem PZU Medycznym.

W trakcie debaty zorganizowanej przez iWealth Management obaj starali się odpowiedzieć na pytanie: jak zarobić na inwestycji w biotechnologię i medycynę?

- Sektor biotechnologiczny jest sektorem bardzo zmiennym, gdzie w długim terminie da się dobrze zarobić, ale krótkoterminowo można ponieść sromotną porażkę inwestycyjną – podkreślił Kamil Mikołajczak.

Zyski z portfela mniejsze, ale pewniejsze

W kontekście zysków i strat z sektora biotechnologicznego Jacek Maleszewski, dyrektor zespołu doradztwa iWealth Management, odwołuje się do sytuacji na GPW sprzed pandemicznego wzrostu zainteresowania sektorem. W latach 2014-2019 na rynku głównym i NewConnect było 14 spółek z tej branży. Dwie z nich zbankrutowały, kurs czterech spadł o 20-40 proc., dwóch wzrósł o nie więcej niż 20 proc., a więc niespecjalnie mocno. Kurs sześciu pozostałych wzrósł jednak w tym okresie o 400-1100 proc.

Według rachunków Jacka Maleszewskiego kupując w 2014 r. za 100 zł akcje każdej z tych spółek, po pięciu latach zamiast 1400 zł miałoby się 5400 zł, mimo że większość spółek nie spełniła oczekiwań.

- To jest akurat przykład z polskiego rynku, który wydaje mi się dosyć specyficzny, bo mamy na nim raczej do czynienia ze spółkami małymi, skoncentrowanymi na pojedynczych projektach. Nie odnosiłbym więc tego do indeksu Nasdaq Biotechnology – zastrzega Jacek Maleszewski.

Zwraca on też uwagę, że sektory biotechnologiczny i medyczny to sektory przenikające się, ale też różniące się. Podobnego zdania jest Kamil Mikołajczak. Przypomina, że w ostatnich latach przechodzi się z produkcji leków opartej na mieszaniu różnych substancji chemicznych do wytwarzania leków na bazie różnego rodzaju mikroorganizmów.

Biotechnologiczna cykliczność:
Biotechnologiczna cykliczność:
Niskie notowania spółek biotechnologicznych wynikają z popandemicznego spadku zainteresowania, na który nakłada się odwrót od spółek wzrostowych. Mamy wysokie stopy procentowe, więc firmy o daleko odsuniętych w czasie i niepewnych zyskach będą niżej wyceniane niż półtora roku temu, gdy stopy procentowe były na bardzo niskim poziomie – mówi Jacek Maleszewski, dyrektor zespołu doradztwa iWealth Management.
Marek Wiśniewski

Zdaniem Kamila Mikołajczaka nie tylko w Polsce spółki typowo biotechnologiczne są małe, co wyraźnie odróżnia je od zasiedziałych koncernów farmaceutycznych, produkujących leki od lat. Powoduje to, że spółki biotechnologiczne bardzo trudno jest analizować. Przeciętnemu analitykowi finansowemu brakuje podstawowych danych. Klasyczna firma farmaceutyczna ma zazwyczaj przychody z wielu leków i widoczny cash flow. W przypadku innowacyjnych firm biotechnologicznych jest z tym problem. Mają fantastyczne pomysły, ale w bilansach jedynie koszty. Stąd wynikają wyskoki notowań, gdy opracowywane przez nie leki zostają dopuszczone do drugiego lub trzeciego etapu badań klinicznych, co zwiększa prawdopodobieństwo osiągnięcia zysków z inwestycji w taką spółkę.

Przykładem spółki, która latami radziła sobie umiarkowanie, jest według Kamila Mikołajczaka Moderna. Sytuacja zmieniła się po komercjalizacji szczepionki na Covud-19. Zyski z biotechnologii niekoniecznie jednak muszą pochodzić ze wzrostu przychodów spółek. Mogą być konsekwencją wykupienia innowacyjnej spółki biotechnologicznej przez duży koncern. Kamil Mikołajczak wskazuje np. transakcję z 2018 r.: Novartis przejął wtedy AveXis, który opracował preparat wykorzystywany w leczeniu SMA. Niezależnie od sposobu monetyzacji sukcesu, aby go zawczasu zdiagnozować, ważne jest jedno.

- Spółki biotechnologiczne trzeba przede wszystkim weryfikować pod kątem pomysłu na to, co chcą wdrożyć, a nie pod kątem danych finansowych, jakie osiągają. Do tego potrzebny jest zespół ludzi, którzy są nie tylko analitykami finansowymi, ale przede wszystkim znają się na działalności tych spółek od strony medycznej i są w stanie ocenić, czy dana terapia ma szansę na komercjalizację, czy też nie – twierdzi dyrektor zarządzający Templeton Asset Management Poland TFI.

Zwraca on uwagę, że spośród trzech osób zarządzających działającym od ponad ćwierć wieku funduszem biotechnologicznym Franklina Templetona, tylko jedna jest typowym zarządzającym. Pozostałe dwie mają wykształcenie biologiczno-medyczne i doświadczenie zawodowe w tym zakresie.

- Na funduszu nigdy nie zarobi się tyle, co na jakiejś pojedynczej spółce, której kurs jest w stanie wystrzelić. Ale to jest jak z grą w Lotto. Jak się trafi szóstkę, to jest się bogatym, a jak się nie trafi, to co wtedy? – pyta Kami Mikołajczak.

Jednak Michał Kurpiel, wiceprezes iWealth Management, nie jest wcale przekonany do nieomylności zarządzających funduszami.

- Nawet grupy zarządzających nie są w stanie wybrać samych perełek, dlatego lepiej budować portfel funduszy o podobnym profilu – uważa Michał Kurpiel.

Cały świat się starzeje

Zgoda panuje co do tego, że spółki biotechnologiczne i medyczne mają długoterminowo dobre perspektywy. Wynika to ze starzenia się społeczeństw. Łukasz Jakubowski zwraca uwagę, że w Stanach Zjednoczonych wydatki na opiekę medyczną osób w wieku 55 lat i starszych są trzy-cztery razy wyższe niż tych w wieku do 35 lat.

- Udział populacji w wieku 65 lat i więcej systematycznie rośnie. Nie jest to zjawisko ograniczone do Stanów Zjednoczonych i rynków rozwiniętych – zaznacza Łukasz Jakubowski.

- Spójrzmy na Chiny. Tamtejsze społeczeństwo zaczyna się starzeć bardzo szybko, a jest tam ponad 1,3 mld ludzi więc liczby bezwzględne są naprawdę istotne – dodaje Kamil Mikołajczak.

Czołówka

Największe spółki biotechnologiczne z GPW

spółkakapitalizacja w mln zł
Selvita1390
Ryvu Therapeutics1320
Captor Therapeutics673
Scope Fluidics605
Synektik505
Molecure306
Bioceltix301
PolTREG249
Urteste142
Biomaxima110

Źródło: GPW