Global Cosmed wchodzi do Chin

Alina Treptow
opublikowano: 2015-02-04 00:00

Spółka zadba o skórę kilkulatków, których w Chinach jest cztery razy więcej niż mieszkańców Polski.

Ponad miliard mieszkańców Chin rozbudza wyobraźnię przedsiębiorców, również polskich. Global Cosmed, giełdowy producent kosmetyków, zarejestrował w Państwie Środka spółkę Global Cosmed Shandong. Zadebiutuje tam marką kosmetyków dla dzieci Bobini.

— Przygotowania związane m.in. z rejestracją znaków towarowych trwały kilka lat. I muszę przyznać, że w związku z barierami biurokratycznymi nie były łatwe. Chińczycy nie chcieli np. rejestrować produktów, które zawierały składniki dostępne na ich rynku. Najważniejsze jednak, że udało się nam przejść przez tę długą drogę i obecnie mamy zarejestrowanych już część produktów, pozostałe z grupy ponad 30 są już w końcowej fazie rejestracji — informuje Ewa Wójcikowska, prezes Global Cosmedu.

Pierwsze płyny Bobini zostaną wysłane kontenerami już w lutym. Choć radomska spółka nie podaje prognoz co do wielkości sprzedaży na nowym rynku, to zarząd przyznaje, że potencjał jest olbrzymi. Grupa docelowa — dzieci w wieku 0-9 lat — to 156 mln, czyli blisko cztery razy więcej niż wszyscy mieszkańcy Polski. Co więcej, każdego dnia się powiększa — dziennie rodzi się w Chinach 53 tys. dzieci.

Według danych spółki, w 2013 r. rynek produktów kosmetycznych dla dzieci wzrósł o 17,6 proc., do 1,06 mld EUR. Jego motorem będzie m.in. postępująca liberalizacja tzw. polityki jednego dziecka. Starzejące się społeczeństwo spowodowało, że w niektórych miastach i prowincjach rodzice mogą mieć już dwójkę dzieci.

Restrykcyjna polityka spowodowała jednak, że rodzice (i dziadkowie) bardzo dbają o swoje jedyne dziecko — szacuje się, że średnio 30 proc. wydatków gospodarstwa domowego jest przeznaczone właśnie na nie. Global Cosmed finalizuje rozmowy z potencjalnymi dystrybutorami. Ewa Wójcikowska informuje, że polskie produkty już wcześniej cieszyły się ich dużym zainteresowaniem podczas różnego rodzaju targów zagranicznych, m.in. w Szanghaju i Hongkongu.

— Z długiej listy chętnych wybraliśmy kilku partnerów, z którymi nasi chińscy współpracownicy negocjują ostatnie szczegóły umów — informuje Ewa Wójcikowska.

Produkty i ich skład będą takie same jak w Polsce, zmieni się tylko pojemność opakowań. Mieszkańcy Państwa Środka są przyzwyczajeni do mniejszych opakowań (nie tylko w kosmetyce) niż Europejczycy. Polskie produkty trafią do drogerii — Watson, Manning, Sasa oraz supermarketów, m.in. Wal-Mart, Metro, Lotos, Carrefour, oraz marketów lokalnych, sklepów z wyposażeniem dla dzieci, aptek i sklepów internetowych. Po marce dla dzieci przyjdzie kolej na Apart, kosmetyki kąpielowe dla dorosłych.

Trwa właśnie proces ich rejestracji. Rejestrować natomiast nie trzeba marki detergentów Domal, która trafiła do portfela polskiej spółki pod koniec zeszłego roku po przejęciu aktywów niemieckiej firmy Dommal Wittol. Z tym segmentem polska spółka również wiąże bardzo duże nadzieje, szczególnie że niemieckie produkty cieszą się w Chinach bardzo dobrą renomą. Global Cosmed rozwija się również na rynkach europejskich.

— Podpisaliśmy kolejny kontrakt z brytyjską siecią Aldi, mającą ponad 500 sklepów. Umowa dotyczy dwóch produktów z segmentu płynów do płukania — mówi Ewa Wójcikowska. © Ⓟ