Enigmatycznie o współpracy poinformowały wczoraj dwie państwowe firmy energetyczne. Tauron i Enea będą wspólnie inwestować w nowe moce w energetyce odnawialnej. To praktycznie tyle, jeśli chodzi o szczegóły.
Dla Pawła Puchalskiego, szefa działu analiz w Domu Maklerskim BZ WBK, to sygnał, że można oczekiwać wejścia Enei do wiatrowego biznesu Tauronu.
— Mamy w końcu z jednej strony Tauron, który ma w portfelurelatywnie dużo zielonych aktywów, a z drugiej — Eneę, która ma ich bardzo mało. Na dodatek Enea od lat ma w strategii przejęcia w tym segmencie, ale do transakcji nie dochodzi — przypomina Paweł Puchalski.
Dlatego wczorajszy list intencyjny to zapewne wstęp do szerszej współpracy. Tauron od 2014 r. szuka inwestora, który kupiłby mniejszościowy pakiet w jego spółce wiatrowej, a po kilku latach ten sam pakiet mu odsprzedał.
Konstrukcja transakcji wynika z tego, że Tauron chce czasowo zdjąć z bilansu część długu (bo na wiatrakach ciążą kredyty). Tauron negocjował już z funduszem Marguerite, ale strony nie mogły się porozumieć w kwestii ceny.