Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) uważa, że premier Kazimierz Marcinkiewicz, negocjując unijny budżet, "osiągnął to, co się dało". "To jest dobry kompromis. Czy sukces - trudno powiedzieć, ale dobry kompromis w tej sytuacji" - oceniła w sobotę.
Przyjęty w sobotę nad ranem na unijnym szczycie w Brukseli kompromis budżetowy przewiduje dla Polski 59,65 mld euro w ciągu siedmiu lat, w ramach funduszy strukturalnych i spójności. Jest to o 2 mld mniej niż pół roku temu proponowało ówczesne luksemburskie przewodnictwo, ale o ponad 3 mld więcej, niż przewidywały początkowe propozycje Wielkiej Brytanii przewodniczącej w tym półroczu UE.
W ocenie Gronkiewicz-Waltz osiągnięty w Brukseli kompromis należało zaakceptować, ponieważ "w tym czasie nie dało się uzyskać lepszego". Według niej, rząd słusznie nie zawetował budżetu, bo - jak zaznaczyła - wetowanie zraża sojuszników. "Teraz trzeba dobrze wybrać tych, którzy będą startowali w wyborach samorządowych, żeby umieli skutecznie te pieniądze wydać" - zaznaczyła była szefowa NBP.
Przypomniała też, że PiS krytykował ówczesnego premiera Marka Belkę, który pół roku temu podczas unijnego szczytu za prezydencji luksemburskiej osiągnął więcej. "O sukcesie rządu można byłoby mówić, gdyby propozycja luksemburska była przyjęta w całości" - dodała.