HANDLOWY MA APETYT NA LEKI

Artur Burak
opublikowano: 1998-10-29 00:00

HANDLOWY MA

APETYT NA LEKI

O prywatyzacji Centrali Farmaceutycznej Cefarm myśli Bank Handlowy

BEZ UPRZEDZEŃ: Uważam, że w prywatyzacji hurtowni farmaceutycznych dominującą rolę powinien odegrać kapitał polski. Nie oznacza to jednak, że inwestorzy zagraniczni mogą być dyskryminowani — twierdzi Michał Kornatowski. fot. Borys Skrzyński

Pod koniec stycznia ma dojść do wyłonienia inwestora dla warszawskiej Centrali Farmaceutycznej Cefarm, największego w Polsce dystrybutora leków. Udziałem w prywatyzacji nadal zainteresowany jest Bank Handlowy w Warszawie, niedoszły zwycięzca poprzednich rokowań.

W pierwszej połowie listopada powinno się ukazać drugie zaproszenie do rokowań w sprawie prywatyzacji Centrali Farmaceutycznej Cefarm, największej w Polsce hurtowni farmaceutycznej.

Pierwsze rokowania zostały unieważnione wiosną tego roku. Wówczas głównym kandydatem do objęcia wiodącego pakietu akcji spółki tworzonej na bazie majątku Centrali był Bank Handlowy w Warszawie, który znowu zamierza przystąpić do rozmów. W tym samym czasie zakończyła się kadencja poprzedniego dyrektora, a konkurs na nowego zakończył się we wrześniu. To spowodowało, że prywatyzacja Centrali odwlekła się o kilka miesięcy.

Jednym z rozważanych projektów jest prywatyzacja Centrali z udziałem trzech jednoczących się Cefarmów: poznańskiego, lubelskiego i olsztyńskiego, ale w konsorcjum z jednym z banków.

— Nauczeni doświadczeniem wiemy, że rozbijanie ogólnopolskiej sieci, jaką był Cefarm, było błędem. Jej odtworzenie jest jeszcze możliwe — uważa Michał Kornatowski, dyrektor Centrali Farmaceutycznej.

Jego zdaniem, zjednoczenie Centrali z kilkoma silnymi regionalnie Cefarmami stworzyłoby szansę utworzenia grupy posiadającej jednocześnie dobrze rozwiniętą sieć aptek (współpracują z nimi Cefarmy regionalne) i mocne zaplecze importowe, które posiada Centrala. W przychodach Centrali tylko 4 proc. stanowi sprzedaż do aptek, około 20-30 proc. przypada na szpitale, a reszta pochodzi z dystrybucji do mniejszych hurtowni.

Poza Bankiem Handlowym w Warszawie udziałem w prywatyzacji Centrali zainteresowanych jest jeszcze kilka innych instytucji tego typu. Dyrektor Kornatowski nie chce ich jednak ujawniać. W przeszłości zainteresowania udziałem w prywatyzacji hurtowni farmaceutycznych nie ukrywał jednak Creditanstalt.

Do udziału w rokowaniach w sprawie prywatyzacji Centrali przygotowuje się także inna grupa łączących się hurtowni — Medicines, Carbo i Cefarm B z Opola, pierwszy sprywatyzowany Cefarm. Wśród kandydatów wymieniani są także katowicki Farmacol oraz gdański Pharmag. Niewykluczone, że do rozmów przystąpią także duże hurtownie niemieckie oraz skandynawskie, które w swoich bilansach zarezerwowały środki na przejmowanie polskich hurtowni.