Hawe przed dwoma laty przestało spłacać zobowiązania i zaczęło negocjacje z wierzycielami, wśród nich z państwową Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP), której nie spłacono 80 mln zł pożyczki. Spółka po kilku miesiącach rozpoczęła postępowanie sanacyjne, które jednak nie przyniosło jej uzdrowienia. Umorzono je w lipcu ubiegłego roku, ale spółka składała zażalenia, co wydłużało procedurę. Wreszcie w czerwcu tego roku ogłoszono upadłość— z nią jednak nie jest tak łatwo. Hawe poinformowało, że otrzymało „odpis postanowienia o umorzeniu postępowania upadłościowego”. Powód — brak pieniędzy. „Wierzyciele, których sąd solidarnie wezwał do uiszczenia zaliczki na koszty postępowania upadłościowego, tj. ARP, HAWE Telekom w restrukturyzacji oraz Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy, nie uiścili wymaganej zaliczki, a brak jest płynnych środków na pokrycie bieżących kosztów postępowania upadłościowego spółki” — podało Hawe. Zarząd Hawe podkreśla, że decyzja sądu nie ma żadnego wpływu na działalność operacyjną grupy, której spółką matką jest Hawe. Nie wyklucza, że ponownie złoży wniosek o przeprowadzeniepostępowania restrukturyzacyjnego. Tymczasem spółka Hawe Telekom, w której skoncentrowana jest światłowodowa działalność, ma zatrudnić audytora. — Jestem przekonany, że dokładna analiza możliwości generowania biznesu przez Hawe Telekom opracowana przez renomowaną firmę audytorską przybliży nas do złożenia i zaakceptowania przez wierzycieli propozycji układowych — mówi Paweł Paluchowski, prezes Hawe i Hawe Telekom. Po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu postępowania upadłościowego otworzy się droga do wykluczenia Hawe z notowań na GPW. Na razie sąone zawieszone za brak raportów okresowych.
