Do śledztwa w sprawie nieprawidłowości w działaniu Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (ŚSM) jej zarząd się nie odnosi. Z informacji „PB” wynika, że też złożył donos w prokuraturze — na byłego syndyka ŚSM, Krzysztofa Gołębia. Zarzuca mu m.in. przywłaszczenie dokumentów spółdzielni i niegospodarność. Chodzi głównie o zapłatę 184,5 tys. zł za wycenę majątku ŚSM już po tym, jak sąd, na wniosek zarządu, zdecydował o wstrzymaniu likwidacji masy upadłości. Zlecenie dla firmy Realexperts.pl (łącznie miało być warte 369 tys. zł) nosi datę 3 kwietnia 2014 r., a postanowienie o wstrzymaniu likwidacji — 14 marca 2014 r.
![Budowa apartamentowca Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Grzybowskiej w Warszawie [FOT. WM] Budowa apartamentowca Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Grzybowskiej w Warszawie [FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/d2d65f66-2b42-401c-ab14-e43bfd769f54/525c5d23-4d49-55f2-b76d-a4afc99134f9_w_830.jpg)
— Wydanie postanowienia o wstrzymaniu likwidacji nie wpływało na czynności dotyczące wyceny majątku. Sędzia komisarz zatwierdził sprawozdania z mojej działalności, tym samym zatwierdzając i ten wydatek — odpiera zarzuty Krzysztof Gołąb. „PB” ustalił tymczasem, że prezesem Realexperts.pl jest Justyna Surowiecka, była dyrektor z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w której pracował też… Krzysztof Gołąb (więcej o nim w ramce obok). Syndyk zapewnia, że nie miało to wpływu na wybór spółki, ale decydowało to, że wycenę przeprowadzi Tomasz Kotrasiński, udziałowiec Realexperts.pl i „jeden z najlepszych biegłych w kraju”, z którym Gołąb współpracował przy innych upadłościach. — Nigdy nie byłem ani kolegą, ani znajomym pani Surowieckiej, a od czasu zakończenia pracy w ARiMR w 2005 r. nie mam z nią żadnych kontaktów — zapewnia Krzysztof Gołąb.
Zarząd ŚSM nie tylko zawiadomił prokuraturę, ale też — gdy spółdzielnia była jeszcze w upadłości — wielokrotnie występował o odwołanie Gołębia z funkcji syndyka. Zarzucał mu m.in., że jeszcze jako tymczasowy nadzorca sądowy przygotował nierzetelne sprawozdanie, w którym zawyżył wartość zobowiązań
ŚSM o kilkanaście milionów złotych. — Jako tymczasowy nadzorca sądowy nie otrzymywałem wszystkich żądanych dokumentów od zarządu spółdzielni, a na przygotowanie sprawozdania miałem bardzo mało czasu — odpowiada Krzysztof Gołąb.
Krzysztof Gołąb jest nie tylko syndykiem, ale również adwokatem, od lat kojarzonym ze środowiskiem PSL. Był m.in. dyrektorem biura posła tej partii Aleksandra Bentkowskiego, jego wspólnikiem i asystentem (gdy Bentkowski był szefem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa). Doradzał Markowi Sawickiemu, gdy ten był ministrem rolnictwa, zasiadał też w radach nadzorczych Agencji Nieruchomości Rolnej i spółkach, w których udziały mają ARiMR i Agencja Rynku Rolnego. Jego nazwisko pojawia się też na tzw. taśmach PSL, ujawnionych przez „PB” w lipcu 2012 r., a opisujących nadużycia działaczy PSL w spółkach rolniczych związanych z resortem rolnictwa. Władysław Łukasik, były szef Agencji Rynku Rolnego, wspomina o Krzysztofie Gołębiu jako o „bardzo ważnej osobie w tym układzie”. Rok temu „Rz” ujawniła, że jako syndyk Poldimu zatrudnił (z pensją 20 tys. zł miesięcznie) brata Władysława Łukasika — Tadeusza, z którym razem zasiadali w radzie nadzorczej spółki zbożowej Elewarr.