IBM poszedł na wojnę

Mariusz Zielke
opublikowano: 2006-03-02 00:00

Obok CL, o którym napisaliśmy wczoraj, umowę partnerską z IBM straci inna giełdowa spółka — Betacom. To poważny cios.

Uzupełnienie wczorajszej zaskakującej informacji: IBM, największa na świecie spółka IT nie chce już współpracować z dwoma polskimi partnerami — giełdowymi integratorami Computerlandem (CL) i Betacomem. We wtorek po południu gigant wypowiedział im umowy partnerskie. W przypadku CL zażądał dodatkowo 1,5 mln USD kary za złamanie umów. Według informacji „PB” chodzi o naruszenie polityki marżowej. Prawdopodobnie polskie spółki prosiły IBM o upusty dla swoich dobrych klientów, a potem sprzedawały sprzęt z wyższą marżą niż uzgodniona.

— W przypadku pośrednictwa w sprzedaży sprzętu czy oprogramowania marża IBM jest ściśle określona. Jeśli partner podwyższa uzgodniony narzut, to łamie umowę — mówi jeden z partnerów.

Wojna domowa

W opinii partnerów takie „wykroczenia” nie są złamaniem prawa handlowego, lecz regulacji IBM. Wielu partnerów uważa też, że IBM — w trosce o przejrzystość — przesadza stosując drastyczne środki, poniekąd na swoją szkodę (firmy mogą przerzucić się na innych dostawców, np. HP).

Nie zmienia to faktu, że są to niekorzystne wieści dla polskich spółek. Firmy mogą dostać po kieszeni, jeśli klienci, którym sprzedawano droższy sprzęt, dowiedzą się, że powinny go otrzymać taniej.

Obie firmy (CL i Betacom) nie zaprzeczyły, że umowy zerwano. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że integratorzy próbują negocjować z IBM cofnięcie decyzji. Po zamknięciu tego wydania gazety CL i Betacom miały wydać komunikaty.

— W wypowiedzeniu umowy nie podano powodów. Nie dostaliśmy kary finansowej — powiedział nam Dariusz Styka z Betacomu.

IBM oficjalnie mówi niewiele.

„IBM współpracuje z ponad 90 tys. partnerów na świecie. Firma nie komentuje szczegółów współpracy z partnerami. IBM dopuszcza możliwość dokonywania zmian pod tym kątem w zakresie doboru swoich partnerów” — podał IBM.

Ważne i ważniejsze

Smaczku sprawie dodaje fakt, że obie firmy zostały niedawno nagrodzone za dobre partnerstwo z IBM.

Dla CL wymiar finansowy umowy nie jest tak istotny (według nieoficjalnych informacji spółka ma poniżej 5 proc. obrotów dzięki temu partnerstwu rocznie, czyli poniżej 40 mln zł). Dla struktury przychodów Betacomu IBM jest znacznie istotniejszy.

27 lutego Betacom podał, że 22 lutego dwóch członków zarządu (w tym prezes) sprzedało część akcji spółki (w sumie ponad 60 tys. po cenie około 32 zł) w odpowiedzi na zainteresowanie nimi dużych inwestorów. Dariusz Styka zapewnia, że obaj nie wiedzieli wówczas, że IBM może Betacomowi wypowiedzieć umowę. Wczoraj kurs Betacomu stracił na GPW 2,5 proc., a CL 1,3 proc. We wtorek spadki były znacznie większe (obie spółki straciły po 5,7 proc.). Nie wiadomo jednak, czy miały na to wpływ opisywane wydarzenia, czy ogólne spadki na rynku.