Z najnowszego raportu IEA wynika, że do końca obecnej dekady globalna moc zainstalowana w odnawialnych źródłach energii wzrośnie o około 4600 gigawatów. To mniej niż przewidywane rok temu 5500 gigawatów. Około 80 proc. tego wzrostu pochodzić ma z energii słonecznej, która nadal utrzymuje pozycję lidera w sektorze zielonej energii.
Polityka USA i zmiany w Chinach osłabiają prognozy
Największy wpływ na obniżenie prognoz miały decyzje polityczne i regulacyjne w Stanach Zjednoczonych oraz Chinach. W USA wcześniejsze wycofanie federalnych ulg podatkowych dla inwestycji w czystą energię oraz inne zmiany regulacyjne obniżyły oczekiwania IEA dotyczące wzrostu gospodarczego w sektorze odnawialnym aż o połowę.
W Chinach z kolei przejście z systemu stałych taryf na konkurencyjne aukcje ograniczyło opłacalność nowych projektów. Skutkiem tego prognozy dla największego rynku energii odnawialnej na świecie zostały znacząco zredukowane.
Indie i Europa przyspieszają
Choć perspektywy dla dwóch największych gospodarek świata osłabły, IEA zwraca uwagę na dynamiczny rozwój w innych regionach. Indie mają stać się drugim po Chinach największym rynkiem wzrostu OZE do 2030 roku. Kraj ten przyspiesza rozwój fotowoltaiki dzięki rozszerzeniu systemu aukcji, usprawnieniu procedur administracyjnych i boomowi instalacji dachowych.
Również Europa odnotowuje poprawę prognoz. Sprzyja temu ambitna polityka klimatyczna, zwiększone wolumeny aukcji oraz skrócenie procesu wydawania pozwoleń. Ponadto coraz więcej krajów rozwijających się w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie intensyfikuje inwestycje w zieloną energię, korzystając ze spadających kosztów technologii.
Wiatr i woda – różne kierunki zmian
Choć sektor energii słonecznej bije rekordy, nie wszystkie gałęzie OZE mogą pochwalić się podobnym wzrostem. Prognozy dla morskiej energetyki wiatrowej zostały obniżone o około jedną czwartą w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przyczyną są wyższe koszty inwestycji, wąskie gardła w łańcuchach dostaw oraz zmiany w polityce energetycznej.
Z kolei energetyka wodna, zwłaszcza ta oparta na magazynowaniu szczytowo-pompowym, ma rozwijać się o 80 proc. szybciej niż w poprzednim pięcioleciu. Wynika to z rosnącego zapotrzebowania na elastyczne źródła, które mogą stabilizować sieci w obliczu rosnącego udziału energii słonecznej i wiatrowej.