Weterynaryjny boom oznacza wielkie wyzwania dla branży

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2025-12-05 10:10

Rośnie liczba zwierząt trzymanych w domach Polaków, rosną też wymagania klientów. Dla lecznic oznacza to konieczność modernizacji gabinetów, zwiększenia zakresu usług, postawienia na specjalizację i coraz częściej dylematy związane z konsolidacją sektora.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • z czym zmaga się branża weterynaryjna
  • co jest dla niej szansą
  • co planują firmy weterynaryjne
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Konsolidacja sektora i powstawanie sieci placówek medycznych dla zwierząt to obecnie według 35 proc. weterynarzy najważniejszy trend w ich branży - wynika z najnowszego badania Siemens Financial Services „Kierunki rozwoju branży weterynaryjnej”. 26 proc. właścicieli lecznic uważa, że w najbliższych latach największym wyzwaniem dla nich będzie rosnąca liczba pacjentów w gabinetach. Natomiast 22 proc. przedstawicieli sektora weterynaryjnego zwraca uwagę na coraz większe oczekiwania klientów wobec placówek medycznych. Dlatego nie obejdzie się bez inwestycji w nowy sprzęt i poszerzenie zakresu usług.

Rośnie liczba czworonogów i presja na specjalizację

Dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Karmy dla Zwierząt Domowych mówią, że w Polsce żyje obecnie 8,4 mln psów i 7,5 mln kotów, czyli w sumie 16 mln potencjalnych pacjentów klinik weterynaryjnych.

– Branża wkracza w fazę dalszego rozwoju. Wiążą się z tym kluczowe dla niej wyzwania. Gabinety muszą inwestować w odpowiednią infrastrukturę, nowoczesny sprzęt i specjalistyczne usługi. Ważny jest też dostęp do finansowania tych przedsięwzięć. Ich realizacja pozwoli klinikom weterynaryjnym sprostać potrzebom pacjentów i rosnącym oczekiwaniom ich właścicieli – mówi Tomasz Szyszka z Siemens Financial Services.

Fizjoterapia, dermatologia i dietetyka na topie

Z badania wynika, że 22 proc. weterynarzy chce, by ich placówki medyczne specjalizowały się w jednej dziedzinie. 13 proc. ankietowanych wśród najważniejszych nowych usług, na które będzie popyt, wymienia fizjoterapię, dermatologię i dietetykę zwierząt. W poprzednich edycjach badania aż 26 proc. weterynarzy podkreślało konieczność poszerzenia oferty gabinetów o diagnostykę, profilaktykę i chirurgię. W obecnej odsłonie badania zwraca na to uwagę tylko 6 proc. respondentów.

– Rozwój branży weterynaryjnej oznacza konieczność zmiany modelu działalności wielu placówek medycznych. Powstaje wyraźny podział na specjalizacje. Dla wielu lecznic oznacza to konieczność inwestycji nie tylko w technologie, lecz również w rozwój nowych kwalifikacji pracowników – podkreśla Tomasz Szyszka.

Płynność finansowa już nie jest problemem numer jeden

Ekspert Siemens Financial Services zwraca też uwagę, że lista wyzwań stojących przed firmami weterynaryjnymi zmieniła się w ciągu ostatnich dwóch lat. Wcześniej aż 41 proc. menedżerów klinik zwracało uwagę na problemy z utrzymaniem ich płynności finansowej. Obecnie najbardziej utyskują na konieczność wypełniania wielu dokumentów i wyposażenia gabinetów w nowy sprzęt. Dopiero w dalszej kolejności wymieniają trudności z zachowaniem płynności finansowej i podnoszeniem kwalifikacji zespołu, a także potrzebę poszerzania zakresu działalności.