W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny przekazał, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2024 r. wyniosło 8 tys. 316,57 zł, co oznacza wzrost o 10,2 proc. rdr. Zatrudnienie natomiast spadło o 0,5 proc. rok do roku.
"Spodziewamy się, że w 2025 wzrost konsumpcji będzie wolniejszy niż w 2024, a osiągnięcie tempa wzrostu gospodarczego powyżej 3 proc. będzie wymagało odbicia inwestycji. Taki jest też nasz scenariusz bazowy, który zakłada wzrost PKB w 2025 o 3,5 proc. Liczymy, że ruszą projekty współfinansowane przez fundusze strukturalne i oparte o środki z KPO" - wskazał Adam Antoniak z banku ING w komentarzu do danych GUS.
Analityk zauważył, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w październiku o 10,2 proc. rdr. Zwrócił uwagę, że w październiku wsparciem dla dynamiki płac był układ dni roboczych, a w kierunku niższego wzrostu "oddziaływała wysoka baza odniesienia w górnictwie, gdzie w październiku 2023 miały miejsca wypłaty nagród". Dodał, że konsumpcja gospodarstw domowych rosła w pierwszej połowie roku wolniej niż wynikało to z poprawy sytuacji dochodowej konsumentów, co w jego ocenie wskazuje na podwyższoną skłonność do oszczędzania.
GUS w poniedziałek informował też, że zatrudnienie w październiku spadło o 0,5 proc. rdr, a mdm spadło o 0,1 proc. Jak przekazał analityk ING, w porównaniu do września w sektorze przedsiębiorstw ubyło 4 tys. etatów. Dodał, że z wyjątkiem lipca, wszystkie pozostałe miesiące tego roku przynosiły spadek liczby miejsc pracy miesiąc do miesiąca.
"W niektórych sektorach trwają zwolnienia grupowe (m.in. motoryzacja, AGD), ale generalnie gospodarka wciąż boryka się z niedoborami pracowników z uwagi na niekorzystne trendy demograficzne i wolniejszy napływ imigrantów" - przekazano w komentarzu.
W opinii analityka, osłabienie konsumpcji w ostatnich miesiącach wynika w głównej mierze z czynników behawioralnych (podwyższona skłonność do oszczędzania) niż zmian w sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. "Obraz kondycji rynku pracy pozostaje względnie korzystny, a bezrobocie jest nadal blisko rekordowo niskich poziomów" - wskazał Antoniak.
Główny Urząd Statystyczny przekazał również, że produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 4,7 proc. rdr oraz 10 proc. mdm.
Analityk ING Leszek Kąsek zwrócił uwagę, że "przemysł boryka się wciąż z niskim popytem zewnętrznym ze strony krajów europejskich". Dodał, że w październiku w ujęciu rdr odbiły trzy z czterech głównych grup przemysłowych, w tym przetwórstwo przemysłowe, które wzrosło o 5 proc. rdr, po spadku o 0,5 proc. we wrześniu.
Wyjaśnił, że wzrosty odnotowano w 24 na 34 działach przemysłu - najsilniej w produkcji sprzętu transportowego (m.in statki, pociągi, sprzęt lotniczy) - 36,5 proc. rdr. Ponadto wysokie wzrosty odnotowano w sektorze komputerów i elektroniki (15 proc.), mebli (13,6 proc.) oraz samochodów (6 proc.).
"Spadki odnotowano m.in. w naprawie i konserwacji maszyn (-16,6 proc.), wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego (-16,5 proc.) oraz produkcji urządzeń elektrycznych (-4,6 proc.). Dane sugerują silny wzrost sprzedaży trwałych dóbr konsumpcyjnych i przyzwoity wzrost produkcji dóbr inwestycyjnych" - dodał Kąsek.
W ocenie analityka, dane z przemysłu mogą sugerować, że impuls inwestycyjny, związany ze środkami z UE, "powoli się rozkręca". "Szacujemy, że w tym roku beneficjenci otrzymają do 15 mld zł z KPO, a w 2025 może to być nawet 60 mld zł (plus fundusze strukturalne)" - ocenił.
Przedstawiciel ING dodał, że powinno to sprzyjać ożywieniu inwestycji prywatnych. "Nie liczymy na duże wsparcie ze strony popytu zewnętrznego, szczególnie z Niemiec. Rosnąca konkurencja ze strony Chin i zapowiedzi amerykańskich ceł to złe wiadomości dla niemieckiego przemysłu i duże wyzwanie dla nowego rządu po przedterminowych wyborach zaplanowanych na luty 2025. Prognozujemy wzrost PKB w 4 kw 2024 w okolicach 3 proc. rdr" - podsumował analityk ING.