O 8 proc. rosły w trakcie czwartkowej sesji giełdowej notowania ING Banku Śląskiego. Spółka zaprezentowała wyniki kwartalne, które były lepsze od oczekiwań, zapowiedziała też wypłatę dywidendy. Jej skonsolidowany zysk netto wyniósł w IV kwartale 2024 r. 1,31 mld zł. To o 3 proc. więcej r/r i o 21 proc. więcej od oczekiwań analityków. Wynik odsetkowy wyniósł 2,26 mld zł zł. To o 1,4 proc. poniżej oczekiwań analityków, którzy liczyli, że wyniesie 2,29 mld zł zł.
- Przedłużający się okres niższej aktywności gospodarczej ujawnił kłopoty z osiąganiem odpowiedniego poziomu dochodów i bieżącej płynności przez część klientów, co spowodowało konieczność podwyższenia tworzonych przez bank rezerw. W efekcie zysk netto za cały rok wyniósł 4,369 mld zł w porównaniu z 4,441 mld zł w analogicznym okresie 2023 r, – mówi Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego.
W 2024 r. dochody ogółem wzrosły o 6 proc. do 11,28 mld zł, a koszty zwiększyły się do 7 proc. do 3,96 mld zł. Największa pozytywna niespodzianka w wynikach banku dotyczyła wysokości rezerw kredytowych. Odpisy wyniosły w czwartym kwartale 108 mln zł i były 68 proc. niższe od oczekiwań analityków na poziomie 340,7 mln zł. Koszty ryzyka łącznie z kosztami ryzyka prawnego walutowych kredytów hipotecznych wzrosły o 69 proc. w skali roku do 1,04 mld zł.
Trzy czwarte zysku na dywidendę
W całym 2024 r. zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 4,37 mld zł i był o 1,6 proc. niższy r/r.
Zarząd ING Banku Śląskiego zamierza zarekomendować WZ przeznaczenie na wypłatę dywidendy około 75 proc. zysku jednostkowego banku za 2024 r.
- W dokumentach mamy zapisaną politykę wypłaty 50 proc. zysku na dywidendę jako podstawową, natomiast zawsze jest ona dostosowana do potrzeb. Ta zasada powodowała, że przez wiele lat nie wypłacaliśmy dywidendy, ale to było w czasach, kiedy dynamika wzrostu akcji kredytowej - i ta odczuwana, i przewidywana - była dwucyfrowa. Te czasy wydają się w miarę odległe, ale my nie tracimy nadziei - mów Brunon Bartkiewicz.
Portfel kredytów brutto banku wzrósł o 6 proc. r/r i o 1 proc. w skali kwartału do 167,4 mld zł. Portfel klientów korporacyjnych (łącznie z leasingiem i faktoringiem) zwiększył się o 3 proc., a wolumen kredytów klientów detalicznych o 10 proc.
- Wzrost akcji kredytowej jest w tym roku niższy niż zakładaliśmy. W związku z tym, nawet przy optymistycznym patrzeniu w przyszłość, uważamy, że możemy wypłacić 75 proc. dywidendy. Spełniamy wszelkie wymogi kapitałowe – mówi prezes ING Banku Śląskiego.
Bank nie otrzymał jeszcze indywidualnego zalecenia dywidendowego KNF na 2025 r., potwierdzającego możliwość wypłaty takiej dywidendy. W 2024 r. przeznaczył na dywidendę łącznie 4,3 mld zł, w tym 3,3 mld zł (75 proc.) zysku netto za 2023 r. oraz dodatkowo 1 mld zł z kapitału rezerwowego przeznaczonego na ten cel.
Grupa kupuje, Bank Śląski nie
Kilka dni temu Steven van Rijswijk, szef holenderskiej grupy ING kontrolującej ING Bank Śląski, w rozmowie z agencją Reuters powiedział, że szuka możliwości zakupu konkurencyjnych banków w Europie w celu zwiększenia skali działalności. Jako cel potencjalnych akwizycji wskazał podmioty w takich krajach jak Włochy, Hiszpania i Niemcy.
- Steven wymienił kraje, w których udział rynkowy grupy ING jest relatywnie niski. Tego nie można powiedzieć o sytuacji w ING Banku Śląskim, ponieważ nasz wzrost udziału w rynku w ostatniej dekadzie jest wysoce satysfakcjonujący – mówi Brunon Bartkiewicz.
Podejście polskiej spółki holenderskiej grupy wobec transakcji fuzji i przejęć się nie zmienia.
- Cały czas podkreślamy, że nam transakcja M&A celem zwiększenia skali działalności nie jest potrzebna. Rzadko która z takich transakcji w sytuacji polskich banków była naprawdę opłacalna. Racjonalność działania jest zawsze wskazana – mówi Brunon Bartkiewicz.