Allegro nie chce paczkomatozy i stawia na dywersyfikację dostaw — przekonuje na naszych łamach Jakub Kłoczewiak, szef logistyki platformy. W tle narastają napięcia z InPostem, który wciąż dominuje jako najczęściej wybierana opcja dostawy zakupów w polskim e-commerce.
Zdaniem Rafała Brzoski, prezesa i znaczącego akcjonariusza InPostu, trudno nie zauważyć nerwowego tonu tych deklaracji.
— Fakty są nieubłagane. Nasi przyjaciele z Allegro tracą rynek na rzecz chińskich gigantów marketplace'owych. Do tego koszty logistyki rosną i nie dlatego, że InPost podnosi ceny, lecz z powodu strategii Allegro, które uparcie chce być sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Taka polityka naturalnie wywiera presję na wzrost kosztów operacyjnych. Wystarczy spojrzeć na program Smart! — coraz mniej promowany, coraz mniej atrakcyjny dla nowych użytkowników — mówi Rafał Brzoska.
Jego zdaniem rynek nie stoi w miejscu, wręcz przeciwnie — pędzi. W Polsce jak grzyby po deszczu wyrastają wertykalne marketplace’y, a ich ekspansja uderza w dotychczasowy monopol Allegro.
— MediaExpert rośnie w siłę. Platforma Modivo to też coraz mocniejszy gracz, a to dopiero początek. Na horyzoncie widać sieć Leroy Merlin, która lada moment wejdzie w e-commerce z własnym marketplace’em w kluczowym dla Allegro segmencie Home & Garden — mówi prezes InPostu.
Jego zdaniem w tym kontekście zapowiedzi Allegro o budowie nowego modelu logistycznego brzmią jak kampania wyborcza kandydata, który na trzy lata przed wyborami ogłasza swoje zwycięstwo. Podkreśla też, że polityka i biznes rządzą się podobnymi prawami — decydują nie deklaracje, lecz twarda rzeczywistość.
Obietnice kontra rzeczywistość
Operator paczkomatów wskazuje, że kiedy Allegro podkreśla chęć uniezależnienia się od InPostu, jego narracja sugeruje, że ma pełną kontrolę nad ruchem klientów, podczas gdy rzeczywistość e-commerce pokazuje coś zupełnie innego — to konsumenci decydują, gdzie kupują i jak odbierają paczki. Tych, którzy wybrali InPost, jest już 24 mln.
— Dzięki programom lojalnościowym nasi klienci idą tam, gdzie kierujemy ruch do merchantów, którzy chcą z InPostem robić na przykład akcje promocyjne. Widzimy, że skuteczność kierowania tego ruchu jest gigantyczna — mówi prezes InPostu.
Zwraca uwagę, że I kw. 2025 r. już pokazuje, że strategia InPostu działa.
— Wolumeny? Rosną. Outlook na cały rok? Czujemy się naprawdę komfortowo — zapewnia Rafał Brzoska.
A ostatnie wypowiedzi Allegro?
— It’s not so smart — komentuje menedżer.
Ambitne plany
W tym roku InPost planuje przyspieszenie ekspansji, przeznaczając 63 proc. nakładów na rozwój międzynarodowy. Przychody grupy mają wzrosnąć w przedziale od wysokich nastu do niskich 20 proc., przewyższając dynamikę e-commerce na wszystkich rynkach, na których działa InPost, a skorygowana EBITDA od 20 do 25 proc.
— Nasze wyniki w zeszłym roku były rekordowe, ale planujemy przyspieszenie rozwoju sieci. W 2025 r. zainstalujemy ponad 14 tys. paczkomatów — mówi Rafał Brzoska.
Spółka inwestuje również w logistykę i technologie, aby zwiększać efektywność operacyjną i utrzymać przewagę nad konkurencją w Europie. „W I kw. 2025 r. w Polsce przewidujemy około 10 proc. wzrostu wolumenu, wyraźnie przewyższając słabszy rynek e-commerce i osiągając wzrost rok do roku we wszystkich segmentach, niezależnie od bardzo wysokiej bazy ustanowionej w I kw. 2024 r. Na rynkach zagranicznych również przewyższamy dynamikę rynku e-commerce, oczekując około 17 proc. wzrostu wolumenu InPost rok do roku” — czytamy w komunikacie spółki.
W Polsce sieć paczkomatów powiększyła się do 25 tys. maszyn (+15 proc. r/r). Jeśli włączymy pozostałe osiem rynków, na których działa spółka, to jest ich 49,9 tys. (+32 proc.) oraz 34,2 tys. punktów PUDO (+12 proc.).
Rok na plusie
InPost zamknął 2024 r. 10,9 mld zł przychodów (+23,5 proc. r/r), skorygowana EBITDA sięgnęła 3,6 mld zł (+33,5 proc.), a wolumen przesyłek wzrósł do 1,1 mld sztuk (+22 proc.). Spółka niemal podwoiła wynik EPS i odprowadziła rekordowy podatek CIT na poziomie 380 mln zł (+40,7 proc.).
— W ubiegłym roku po raz kolejny rośliśmy szybciej niż rynki e-commerce, na których jesteśmy obecni, zwiększając nasz udział na wszystkich kluczowych rynkach. Umocniliśmy pozycję lidera w Polsce, a we Francji i Wielkiej Brytanii jesteśmy numerem jeden pod względem liczby maszyn. W całej Europie zajmujemy już trzecie miejsce w dostawach e-commerce B2C — podkreśla Rafał Brzoska.
Pod koniec zeszłego roku InPost rozszerzył dostawy cross-border o Niemcy. Pierwsze transporty z Francji ruszyły tam już w grudniu, choć firma nie komunikowała tego szeroko.
— Dziś mówimy o dziesiątkach tysięcy paczek miesięcznie, a będzie jeszcze więcej. Cross-border to dla nas jeden z kluczowych wektorów rozwoju. Giganci logistyki — DHL, FedEx, UPS czy DPD — aż 78 proc. zysków generują właśnie w tym obszarze, a nie na poszczególnych rynkach lokalnych. My to widzimy i wyciągamy wnioski. Co więcej, gdy tylko uruchomiliśmy własny cross-border, duzi gracze nagle zaczęli oferować klientom końcowym rabaty sięgające 60 proc. cennika. Przypadek? Nie sądzę — mówi szef InPostu.
W tym roku jego firma poszerzy obszar działania o rynki nordyckie.
Silny finisz roku
IV kw. 2024 r. InPost zakończył 3,4 mld zł przychodów (+26,4 proc. r/r), 1,1 mld zł skorygowanej EBITDA (+35,7 proc.) i marżą EBITDA na poziomie 34,2 proc. Wolumen przesyłek wyniósł 322 mln (+20 proc.). Dynamiczny wzrost w Polsce i na rynkach zagranicznych — o 20 i 21 proc. — sprawił, że spółka kolejny raz wyprzedziła dynamikę całego sektora e-commerce.
W IV kw. InPost wygenerował dodatnie przepływy pieniężne (FCF) w Polsce na poziomie 594 mln zł, co przełożyło się na konwersję FCF/skorygowana EBITDA na poziomie 68 wobec 53 proc. rok wcześniej. Na koniec IV kw. spółka zmniejszyła zadłużenie netto do 1,9x wobec 2,2x w analogicznym okresie rok wcześniej.
