Inwestor Wojtek: Jak otworzyć rachunek maklerski

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-07-15 20:00

Ankieta, którą trzeba wypełnić przy otwieraniu rachunku maklerskiego, może odstraszyć, ale cały proces jest łatwy jak nigdy i można go przejść na kanapie. Nic, tylko inwestować.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Są nas ponad dwa miliony – nas, czyli polskich inwestorów giełdowych posiadających rachunek maklerski. Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych podaje, że na koniec maja 35 pośredników prowadziło łącznie 2,14 mln rachunków, dzięki którym można kupować akcje, obligacje, certyfikaty funduszy czy instrumenty pochodne.

Pamiętacie, jak zakładaliście pierwszy rachunek, o ile oczywiście w ogóle go macie? Ja pamiętam. W internecie przeczytałem strony informacyjne i regulaminy, niewiele zrozumiałem, coś poklikałem i nie wyszło, więc założyłem białą koszulę i ruszyłem śmiało do placówki banku, w którym miałem rachunek bieżący. Placówki, dodajmy, prestiżowej, bo jednej z nielicznych, w których świadczone są stacjonarne usługi maklerskie.

W banku tym z okienka dla zwykłych klientów odesłano mnie do specjalisty, który – ku mojemu rozczarowaniu – nie miał na sobie czerwonych szelek.

- Chciałbym… chciałbym założyć rachunek maklerski – powiedziałem już nieco mniej śmiało, bo usiedliśmy w prestiżowym pokoiku dla klientów wyjątkowych, czyli inwestorów.

Na szczęście pracownicy banków, jak w słynnym filmie, wszystko verstehen, więc dalej poszło już z górki. Musiałem się wylegitymować (do założenia rachunku maklerskiego konieczny jest dowód osobisty, więc niepełnoletni na giełdzie nie poszaleją), podać dane kontaktowe, podpisać dokumenty (czy czytałem przed podpisaniem? Hm) oraz – to najważniejsze – wypełnić ankietę MIFID. Teraz jest znacznie prościej niż kiedyś, ale o tym potem, bo słynnej ankiecie należy się kilka akapitów.

Zderzenie z ankietą

Czym jest ów MIFID, z którym zderzają się początkujący inwestorzy, a nawet osoby, które po prostu chcą kupić obligacje skarbowe np. za pieniądze z programu 800+?

To ankieta, na podstawie której określane są klasy aktywów adekwatne do poziomu wiedzy potencjalnego inwestora. Dzięki niej broker może ocenić doświadczenie klienta, jego wiedzę i preferencje, w tym np. zakres akceptowalnego ryzyka, dopasowując ofertę do potrzeb.

Gdy pod czujnym okiem pana z biura maklerskiego wypełniałem tę ankietę pierwszy raz, mogłem pochwalić się absolutnym brakiem doświadczenia w obrocie akcjami, ale na pytania – niespecjalnie skomplikowane – odpowiedziałem w taki sposób, że broker mógł uznać akcje, obligacje i ETF-y za adekwatne dla mnie. Instrumentów pochodnych nie polecał.

Ankietą nie ma co się stresować – można ją wypełniać wiele razy, niezależnie od niej można też dokonać każdej inwestycji na własne ryzyko (i na niej stracić jeśli nie rozumiemy, w co inwestujemy). Słyszałem anegdotkę o osobie, która w ankiecie na wszystkie pytania odpowiedziała „nie wiem”, żeby było szybciej, i nie przeszkodziło jej to w kupowaniu detalicznych obligacji skarbowych. Nie zaszkodzi się jednak przyłożyć i odpowiedzieć porządnie, bo dzięki ankiecie sami możemy zweryfikować, jakie inwestycje do nas pasują.

Kwestia preferencji

Zdaniem Emila Łobodzińskiego, menedżera w Zespole Doradztwa Inwestycyjnego i Analizy Technicznej BM PKO BP, pierwszoplanową kwestią przy zakładaniu rachunku maklerskiego jest określenie naszych preferencji inwestycyjnych, by wybrać biuro z optymalną dla nas ofertą produktową.

Musimy więc najpierw dokładnie zastanowić się, na jakich rynkach będziemy dokonywać transakcji (np. tylko w Polsce, czy również za granicą – a jeśli za granicą, to gdzie, bo tu oferta biur różni się najmocniej), ale też na jakich instrumentach czy papierach wartościowych skoncentrujemy uwagę (akcje, obligacje, pochodne).

- Drugim ważnym aspektem jest pakiet dodatkowych usług, jakie biuro maklerskie może nam zaoferować w ramach zawieranej umowy. Dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z giełdą i chciałyby uzyskać merytoryczne wsparcie ekspertów, a jednocześnie zgłębić tajniki inwestowania, ważne będą analizy, rekomendacje i raporty przygotowywane przez brokera oraz możliwość skorzystania z usług doradztwa inwestycyjnego – mówi Emil Łobodziński.

Wiedza czy pieniądze

W tym wypadku na dalszy plan muszą zejść koszty, a na czoło wysuwają się choćby aspekty związane z odpowiednim zapleczem informacyjno-analitycznym czy edukacyjnym.

- Dla niektórych osób nadal ważnym elementem będzie też możliwość bezpośredniego kontaktu z pracownikiem punktu obsługi klienta. Dotyczy to szczególnych małych miejscowości, gdzie oddziały poszczególnych instytucji mogą być od siebie zdecydowanie oddalone – a nie wszystkie czynności można wykonać w pełni zdalnie. I tu element lokalizacji, szczególnie dla początkującego inwestora, może być szczególnie ważny – decydując o otwarciu rachunku u brokera dysponującego placówką w bliskim sąsiedztwie – dodaje ekspert BM PKO BP.

Pracownicy biur maklerskich o kosztach mówią rzadko, ale moim zdaniem nie powinny one jednak schodzić na dalszy plan. Biura standardowo pobierają prowizje od każdej transakcji i to ich poziom jest tym, czym najbardziej się różnią.

Pracownicy biur maklerskich o kosztach mówią rzadko, ale moim zdaniem nie powinny one jednak schodzić na dalszy plan. Biura standardowo pobierają prowizje od każdej transakcji i to ich poziom jest tym, czym najbardziej się różnią. Zazwyczaj brokerzy pobierają 0,3-0,4 proc. wartości zrealizowanych zleceń (nie mniej jednak niż 5 zł od pojedynczej transakcji), choć przy większych obrotach można oczywiście negocjować ten poziom. Tu możemy przebierać w ofercie, bowiem część biur maklerskich – chcąc zachęcić klientów – stosuje niższe stawki, np. 0,2 proc. od obrotu powyżej 100 tys. EUR miesięcznie. Są takie, w których prowizji w ogóle nie ma poniżej pewnego miesięcznego limitu kwotowego (ale z kolei trzeba uważać na spready przy kupowaniu akcji zagranicznych za zgromadzone na rachunku pieniądze w złotym).

W innych warto zwrócić uwagę na wysokość prowizji za transakcje na rynkach zagranicznych, bo są często znacznie wyższe niż na GPW – na tyle wysokie, że przy zakupach akcji za mniej niż kilkanaście tysięcy złotych mogą od razu zjadać kilka procent wartości pozycji. Warto więc zastanowić się przed wyborem biura, jak często zamierzamy handlować i jaki poziom prowizji jest dla nas akceptowalny. Ja jakiś czas temu, gdy zastanawiałem się nad zmianą biura, przeczytałem cykliczny artykuł „Pulsu Biznesu” z porównaniem rachunków.

- Jest kilka kluczowych cech rachunku, na które należy zwrócić uwagę. To m.in. bezpieczeństwo transakcji, koszty, szerokość oferty, funkcjonalność platformy transakcyjnej, dostęp do materiałów edukacyjnych czy w końcu wsparcie opiekuna klienta. Każdy inwestor powinien jednak zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami i strategią inwestycyjną. Rachunek warto dobrać tak, aby w optymalny sposób - również pod kątem kosztów - pozwalał realizować przyjętą strategię. Dla niezdecydowanych dostępny jest również rachunek demo – mówi Bartosz Jarosz, szef sprzedaży XTB Polska.

Ekspresowy rachunek

Oczywiście do biura maklerskiego lub banku prowadzącego tego typu działalność możemy udać się – jak ja niegdyś - osobiście, aby następnie podpisać umowę o świadczenie usług. Jednak obecnie o wiele prostszym i szybszym rozwiązaniem jest po prostu wyciągnięcie z kieszeni smartfona. W dużej części biur (ale wciąż nie we wszystkich!) smartfon i wbudowany w niego aparat wystarczą, by szybko ruszyć z inwestowaniem.

Samo otwarcie rachunku powinno zająć kilkanaście minut, nie więcej niż dwa kwadranse – a w sytuacji, kiedy zdecydujemy się na taki krok przez aplikację w macierzystym banku, w którym już posiadamy konto (zabezpieczone wcześniej odpowiednim loginem i hasłem), cała procedura będzie zdecydowanie prostsza.

W takiej sytuacji konsultant (reprezentujący dom maklerski) będzie dysponował odpowiednim pakietem informacji na nasz temat, dodając w zasadzie nową usługę do już istniejących – a same umowy na świadczenie usług (po naszej akceptacji podczas rozmowy telefonicznej) zostaną wysłane na wskazany adres mejlowy.

Oczywiście możemy też skorzystać z formularza, w specjalnie przygotowanej na ten cel zakładce w aplikacji – po jej kliknięciu wypełniamy dane osobowe, z podaniem telefonu i adresu do korespondencji. Umowę możemy także podpisać elektronicznie stosując podpis kwalifikowany (lub weryfikując swoją tożsamość w inny, wymagany przez instytucję finansową sposób).

- Trzeba podkreślić, że obecnie rozpoczęcie inwestowania jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Najwygodniej można to oczywiście zrobić za pośrednictwem przeglądarki internetowej lub smartfona. Następnie należy przejść cały proces weryfikacji tożsamości. Moim zdaniem najwygodniejszym i najszybszym sposobem jest wideoweryfikacja. Alternatywnie można odwiedzić biuro maklerskie i dokonać weryfikacji u opiekuna klienta – podkreśla Bartosz Jarosz.

Też jestem zdania, że wideoweryfikacja jest obecnie najwygodniejszym sposobem zakładania rachunku. Testowo założyłem w ten sposób ostatnio rachunek u jednego z brokerów. Nie wrócą już dni maszerowania w białej koszuli do prestiżowej placówki. Teraz po prostu po kolacji ściągnąłem aplikację, siedząc na kanapie wypełniłem podstawowe dane i kliknąłem właściwe odpowiedzi w ankiecie, zrobiłem zdjęcie dowodowi osobistemu (z przodu i z tyłu), a na koniec stanąłem na tle ściany i pokręciłem chwilę głową, by wpasować się w kadr podczas wideoweryfikacji.

I naprawdę było już po wszystkim. Następnego dnia wysłałem Blikiem pieniądze na rachunek i mogłem już inwestować. Podstawowe pytanie brzmiało – w co. Na to pytanie próbuję odpowiedzieć sobie codziennie. A gdzie mieć rachunek? Na razie ten podstawowy, na którym trzymam mój akcyjny majątek, jest w dużym biurze maklerskim, ale jestem otwarty na zmianę. Jeśli się na nią zdecyduję, dam wam znać – i przedstawię powody tej decyzji.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory.

Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

Zachęcam też do zapisania się na mój newsletter>> oraz wysłuchanie podcastów>>