Inwestycje szybko rosną

Kozmana Magdalena, Krzyżanowski Wiktor
opublikowano: 2000-02-23 00:00

Inwestycje szybko rosną

Siłą napędową przepływu kapitału są fuzje i przejęcia

W 1999 r. światowe inwestycje bezpośrednie wzrosły o 25 proc. — ocenia Konferencja Narodów Zjednoczonych do Spraw Handlu i Rozwoju (UNCTAD). Europa Środkowa i Wschodnia utrzymała ich poziom z 1998 roku. Największym inwestorem okazała się Wielka Brytania, nieoczekiwanie wyprzedzając Stany Zjednoczone.

Na konferencji w Bangkoku, poświęconej problemom globalizacji, UNCTAD przedstawił wstępne dane za 1999 rok, dotyczące światowego przepływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Według raportu, w 1999 r. dokonano bezpośrednich inwestycji na łączną sumę 827 mld USD (3,4 biliona zł), czyli o 25 proc. więcej niż w 1998 roku.

Fuzje i przejęcia

Siłą napędową inwestycji okazały się międzynarodowe fuzje i przejęcia. Jest to obecnie najpopularniejsza metoda wejścia na rynek państw wysoko rozwiniętych. Przykładem może być Japonia. Do Kraju Kwitnącej Wiśni napłynęło prawie pięć razy więcej kapitału zagranicznego niż w 1998 roku. W przeżywającej głęboką recesję Japonii przedsiębiorstwa są łatwo przejmowane przez zagraniczne koncerny.

Wśród krajów rozwijających się najwięcej inwestycji przyciągnęła — dzięki prywatyzacji — Ameryka Łacińska. Najatrakcyjniejszym od trzech lat rynkiem w tym regionie jest Brazylia, do której w 1999 r. napłynęło 31 mld USD (127 mld zł).

W Azji najwięcej inwestycji zagranicznych, bo 40 mld USD (164 mld zł), przyciągnęły Chiny. Swoją pozycję znacznie poprawiła Korea Południowa, do której napłynęło o 55 proc. więcej inwestycji bezpośrednich niż w 1998 roku (głównie dzięki fuzjom i przejęciom w sektorze przemysłowym).

Europa Środkowa i Wschodnia w ubiegłym roku nie poprawiła swojej pozycji. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w tym regionie wyniosły w1999 roku 20 mld USD (82 mln zł), czyli tyle, co rok wcześniej.

— Z pewnością wpływ na mniejsze zainteresowanie inwestorów regionem miał kryzys rosyjski. W Polsce napływ inwestycji byłby większy, gdyby w pełni zrealizowano plany prywatyzacyjne. Nie musimy jednak obawiać się spadku zainteresowania polskim rynkiem. Wartość inwestycji od zera, tzw. greenfield, nieustannie wzrasta — twierdzi Roman Kornacki, dyrektor departamentu obsługi inwestycji w Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych.

Bogaci mają lepiej

Największy przepływ kapitału dokonuje się jednak w krajach wysoko rozwiniętych, które przyciągnęły w ubiegłym roku 609 mld USD (2,5 biliona zł). Wielka Brytania i Stany Zjednoczone przodują na liście zarówno inwestorów, jak i krajów przyjmujących inwestycje. Na dalszych miejscach znajdują się: Francja i Niemcy. Największy przepływ kapitału odbywa się między Stanami Zjednoczonymi a UE.