Jen przeżywa dobry okres
Wczoraj rynku walutowego nie zasiliły jeszcze środki z prywatyzacji Pekao SA. W ocenie ekspertów rynkowych, tak znaczny napływ dewiz spowoduje wybicie złotego. Obroty wczoraj były niewielkie, lecz dało się zauważyć tendencję wzrostową naszej waluty, na co wpływ mieli inwestorzy, którzy kupowali złotego. Pierwszy dzień, w którym bank centralny zawiesił sesję fixingową, nie miał jeszcze zauważalnego wpływu na kurs naszej waluty.
ZŁOTY otworzył się mocno, na poziomie 2,46/2,34 proc. powyżej parytetu. Za dolara płacono 4,0100/50 zł, a za euro 4,1210/55 zł.
Eksperci prognozowali już rano, że kwietniowy deficyt obrotów bieżących zmniejszy się do 700 mln USD, co w porównaniu z sumą 844 mln USD w kwietniu oznaczałoby znaczny spadek. Było jednak inaczej, a wartość deficytu wbrew oczekiwaniom znacząco wzrosła. Nie miało to jednak większego wpływu na rynek.
WCZORAJ Ministerstwo Finansów zaoferowało bony o wartości 800 mln zł. Eksperci prognozowali dalszy wzrost rentowności bonów 52-tygodniowych. Na ostatnim przetargu podskoczyła ona do 12,27 proc. Na rynku wtórnym rentowność rocznego papieru utrzymywała się na poziomie 12,30 proc. Jednak w ocenach analityków rentowność bonów o krótszym terminie zapadalności, np. półrocznych, może spaść do 13,35 proc. Inwestorzy zgłosili ponad dwukrotne zapotrzebowanie na bony, wyniosło ono 1,812 mld zł. Tym razem resort finansów nie odpuścił i rentowności utrzymały się na poziomie z poprzedniego przetargu.
OPTYMIZMEM powiało też na rynku obligacji. Ceny tych papierów osiągnęły już tak niski poziom, że inwestorzy powoli zaczynają je skupować, mimo zapowiedzi utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.
WRAZ z odroczeniem rozwiązania konfliktu bałkańskiego dolar zaczął ponownie rosnąć. Nie było to widoczne w relacji do jena, który utrzymywał stabilną pozycję. Mimo prognoz ekspertów, że dolar wkrótce osiągnie cenę 124 jenów, na rynku walutowym w Tokio za zielonego płacono 120,50 jenów. Jednak euro zaczęło spadać na wszystkich frontach. Na rynkach azjatyckich za walutę europejską płacono 1,0320 USD i 124,40 jenów. Coraz bardziej prawdopodobna redukcja podatków, jak również wzrost rentowności japońskich długoterminowych obligacji powodują, że jen utrzymuje się stabilnie, na relatywnie wysokim poziomie. Przyczynia się do tego także spadek wartości euro. Inwestorzy zaczynają przez to bardziej łaskawym okiem patrzeć na japońską walutę.
NA RYNKACH walutowych w Londynie i Frankfurcie euro spadło ponownie do rekordowo niskiego poziomu. Za tę nową walutę płacono już tylko 1,0260 USD — prawie 14 procent mniej niż 4 stycznia, gdy euro zadebiutowało na światowych rynkach. Opinie ekspertów są zgodne — euro będzie nadal spadać. Wielu analityków twierdzi, że odroczenie zakończenia konfliktu w Kosowie jest tylko chwilowym kaprysem. Osłabienie euro jest spowodowane pogarszającą się sytuacją ekonomiczną krajów Unii Walutowej i Gospodarczej.