Prawdziwy weteran polityki europejskiej krytykuje banki. 59-letni Jean- Claude Juncker, były premier i minister finansów Luksemburga oraz wieloletni prezydent eurogrupy (nieformalnej struktury decyzyjnej unii gospodarczej i walutowej, w której skład wchodzą ministrowie finansów z państw strefy euro), kandyduje na przewodniczącego Komisji Europejskiej z ramienia Europejskiej Partii Ludowej (EPP) — największej dziś partii w Parlamencie Europejskim, partii chrześcijańskich demokratów i konserwatystów, takich jak CDU Angeli Merkel. Jean-Claude Juncker jest głęboko zaniepokojony, bo choć Europejski Bank Centralny utrzymuje stopy procentowe na prawie zerowym poziomie, to firmy w całej UE — przede wszystkim małe i średnie — mają wielkie trudności z dostępem do kredytów bankowych. A jeśli już im się to uda, to płacą dwucyfrowe oprocentowanie. Ostatnie badania wskazują, że pożyczki dla biznesu w strefie euro spadają w tempie ponad 3 proc. rocznie. Zdaniem Jean-Claude’a Junckera, nadszedł czas, by banki zaczęły wypełniać swoje obowiązki.
![Jean-Claude Juncker [Fot.Bloomberg] Jean-Claude Juncker [Fot.Bloomberg]](http://images.pb.pl/filtered/89eaf06b-de0d-44ee-abbd-9ea81bf7db67/8fd6b5e2-e17a-5823-980e-e014e5ca4909_w_830.jpg)
— Zadaniem banków jest służenie realnej gospodarce i jestem nimi trochę rozczarowany. Politycy wkładają wiele wysiłku we wspieranie banków, ale banki nie reagują odpowiednio, gdy przychodzi do udzielenia kredytu małym i średnim przedsiębiorstwom. Coś z tym trzeba robić — twierdzi były premier Luksemburga. Czy banki nie próbują po prostu postępować zgodnie z regulacjami, które wprowadzili politycy?
— Gdybyśmy mieli europejskie regulacje bankowe przed kryzysem, to nie bylibyśmy dziś w takiej sytuacji. Ale pomimo nowych regulacji powinno być możliwe udostępnienie finansowania małym i średnim przedsiębiorstwom — uważa Jean- -Claude Juncker.
Utrzymać dyscyplinę
EPP prowadzi w tym momencie w sondażach w UE, chociaż idzie niemal ramię w ramię z Partią Europejskich Socjalistów. Jean- -Claude Juncker zapowiada, że jeśli odniesie sukces i zdobędzie stanowisko przewodniczącego komisji, odrzuci jakiekolwiek próby poluzowania dyscypliny fiskalnej jako sposobu na przywrócenie wzrostu, choć ta idea zdobywa coraz większe poparcie wśród nowo mianowanych socjaldemokratycznych premierów Francji i Włoch.
— Musimy podążać drogą konsolidacji fiskalnej. Nie ma innej alternatywy, by zmniejszyć deficyt i poziom zadłużenia. Nie można osiągnąć zrównoważonego wzrostu, gdy nie są zrównoważone finanse publiczne — mówi Jean-Claude Juncker. W zamian proponuje wcześniej przedstawiane rozwiązania. Pierwsze i najważniejsze z nich to wprowadzenie agendy cyfrowej komisji — zbioru 101 inicjatyw, które stworzą wspólny rynek cyfrowy. Będzie on w stanie — ma nadzieję Jean-Claude Juncker — stawić czoło amerykańskiej dominacji w tej dziedzinie.
— Po wprowadzeniu agendy cyfrowej wartość dodana dla gospodarki europejskiej sięgnie 250 mld EUR. To spowoduje mocniejszy wzrost gospodarki europejskiej i da efekty na rynku pracy — mówi Jean-Claude Juncker.
Odpowiednie proporcje
Nawet jeśli ożywienie zdaje się powoli wracać do Europy, istnieje zagrożenie, że będzie nierównomierne, bo choć niektóre kraje zachodniej i północnej Europy mają się lepiej, to inne wciąż zmagają się z deficytem i wysokim zadłużeniem, a ożywienie to dla nich odległa perspektywa. Dlatego niektórzy ekonomiści twierdzą, że te kraje powinny wydawać więcej i w ten sposób podnosić popyt w UE jako całości. Ale musi to być wysiłek skoordynowany, bo żaden pojedynczy kraj nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Jean-Claude Juncker zgadza się, że przynajmniej kraje strefy euro powinny więcej spraw ustalać.
— To kwestia koordynacji i większej kooperacji. Tą koordynacją polityki gospodarczej powinna zajmować się eurogrupa, która musi kontrolować, czy większe wydatki w jednym kraju zmniejszają trudności, przed którymi stoją inne kraje — mówi Jean-Claude Juncker. Jest więc miejsce na pewnego rodzaju koordynację.
— Istnieje potrzeba koordynacji wśród 18 członków strefy euro, którzy powinni sprawdzać, kto ma możliwość zwiększenia wydatków bez doprowadzenia swojego kraju do większego zadłużenia czy wyższego deficytu — wyjaśnia Jean- -Claude Juncker.
Unia energetyczna
Kryzys na Ukrainie powinien być lekcją dla UE, dzięki której kraje UE uznają niezależność energetyczną za priorytet. Najwyższy czas, by stworzyć prawdziwą unię energetyczną, co zaproponował premier Donald Tusk i poparł prezydent Francji. Kwestią najwyższej wagi jest zmniejszenie uzależnienia od Rosji i zapewnienie alternatywnych dostaw energii — uważa Jean-Claude Juncker. Tę konieczność spowodował kryzys na Ukrainie.
— Najważniejsza dla nas lekcja z wydarzeń na Ukrainie jest taka, że musimy zreorganizować dostawy energii w Europie. Niektóre kraje są w niemal 100 proc. zależne od importu gazu i ropy z Rosji. To prowadzi do sytuacji, gdy jesteśmy od Rosji zależni nie tylko gospodarczo i handlowo, ale także politycznie — mówi Jean-Claude Juncker.
Te niesprzyjające okoliczności są jednak być może największą szansą dla wzrostu i powstawania miejsc pracy.
— Doprowadzi to do nowych inwestycji w sektorze energetycznym, a nowe inwestycje oznaczają większy wzrost i więcej miejsc pracy — podsumowuje Jean- -Claude Juncker.
Urodzony 9 grudnia 1954 r. w Redange w Luksemburgu Od 1974 r. członek konserwatywnej Chrześcijańsko-Społecznej Partii Ludowej W 1979 r. ukończył prawo na Uniwersytecie w Strasburgu W latach 1995-2013 premier Luksemburga, a w 1984 i 1989-2009 także minister finansów W latach 2005-13 prezydent eurogrupy
Źródło: epp.eu i Wikipedia.org