Grudzień i styczeń będą stały pod znakiem zmian kadrowych w obuwniczym CCC. Z początkiem 2016 r. wiceprezesem odpowiedzialnym za projekty rozwojowe zostanie Karol Półtorak, do marca 2016 r. wiceprezes warszawskiej giełdy. Wcześniej również związany z rynkiem kapitałowym — jako wiceprezes Domu Maklerskiego Banku Handlowego i pracownik Unicredit CAIB, zarówno w Warszawie, jak i Londynie. W drugim tygodniu stycznia dołączy do niego Marcin Pałażej, przez 10 lat związany z hiszpańskim Inditeksem (m.in. marka Zara).

Najpierw jako jego szef w Polsce, potem w regionie obejmującym również Rosję, Ukrainę, Rumunię, Bułgarię i Kazachstan. W CCC będzie odpowiadał za ekspansję sieci sprzedaży. — Kogoś musimy naśladować. Albo Inditex, albo H&M. Przecież nie Deichmanna — rzuca Dariusz Miłek, prezes i największy akcjonariusz CCC. Dwa nowe stanowiska w zarządzie sprawią, że rozrośnie się on z trzech do pięciu osób.
— Gdy 12 lat temu wchodziliśmy na giełdę, mieliśmy 270 mln zł obrotów. W tym roku będą to ponad 3 mld zł, a chcę, by za trzy lata to było 6 mld zł. By spółka się rozwijała, muszę delegować odpowiedzialność. Sam też nie jestem ze stali. Po zmianach nie będę pracował po 16 godzin na dobę, tylko 12 — wyjaśnia Dariusz Miłek.
— Przy obecnej skali działalności CCC trzech członków zarządu to jednak mało. Tym bardziej że do tej pory jeden zajmował się przede wszystkim zarządzaniem fabryką w Polkowicach. Nadzór nad ekspansją sieci pozostawał w rękach Dariusza Miłka oraz Piotra Nowjalisa — wtóruje mu Piotr Bogusz, analityk mBanku.
Zaskoczył wszystkich
Piotr Nowjalis, wiceprezes ds. finansowych, odejdzie jednak z CCC 4 stycznia 2017 r. Z początkiem nowego roku na jego miejsce przyjdzie Marcin Czyczerski, od 2004 r. związany z grupą Volkswagena.
— Dla mnie to duże zaskoczenie — mówi Marcin Stebakow, dyrektor departamentu analiz Domu Maklerskiego Banku BPS. Podobne głosy można usłyszeć i od innych przedstawicieli rynku finansowego. To Piotr Nowjalis odpowiadał bowiem za kontakty spółki z inwestorami.Jeszcze w listopadzie przedstawiał wyniki CCC za trzeci kwartał. — Ten rok będzie najbardziej spektakularny pod względem wzrostu i — jak się spodziewamy — wyników finansowych, które CCC dostarczy — mówił przy tej okazji. Decyzja Piotr Nowjalisa była niespodzianką nawet dla Dariusza Miłka.
— Też jestem zaskoczony. Nawet nie wiem, co będzie robił. Mieliśmy mało czasu na znalezienie następcy. Piotr był twarzą firmy, zrobił dla niej kawał dobrej roboty. Ale funkcja dyrektora finansowego nie jest motorem spółki, jest częścią administracji. Zresztą umarł król, niech żyje król. Będziemy szukali nowej twarzy — mówi Dariusz Miłek. Podkreśla, że ze współpracownikiem rozstaje się w zgodzie. Podobnie sprawę przedstawia Piotr Nowjalis.
— Decyzja o odejściu z CCC nie ma nic wspólnego z kwestiami biznesowymi. Wynika z przyczyn osobistych. Osiem lat i cztery miesiące w jednej firmie to długo. Był to fantastyczny okres w mojej karierze. Spółka urosła w tym czasie kilkakrotnie. Miałem okazję współdecydować o kilku strategicznych posunięciach i jestem dumny, że mogłem w takim okresie być w CCC. Z Dariuszem Miłkiem rozstajemy się w bardzo dobrej komitywie i pełnej zgodzie. Obecnie jestem w trakcie przekazywania obowiązków mojemu następcy — mówi Piotr Nowjalis.
Gracz regionalny
Na koniec września 2016 r. CCC miało 825 sklepów. Głównie w Europie Środkowej i Wschodniej, ale też w Niemczech i Austrii. Te ostatnie nie radzą sobie tak, jak zakładała spółka. Dalszy rozwój na wschodzie kontynentu ma jednak sprawić, że 2016 r. będzie ostatnim, w którym Polska odpowiada za ponad 50 proc. sprzedaży.
Wyniki CCC za trzy kwartały były lepsze od konsensusu na poziomie EBIT i EBITDA. Ciepły wrzesień zakończył się jednak niską sprzedażą, co przełożyło się na cash flow. W efekcie wskaźnik zadłużenia do EBITDA wzrósł z 1,6 w III kw. 2015 r. do 2,6 obecnie. Kowenanty bankowe zakładają zaś, że nie może przekroczyć 3.