Kobiety do rad nadzorczych

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2012-11-20 10:12

Komisja Europejska powiedziała „tak” kwotom płciowym w spółkach giełdowych.

Wiele wskazywało na to, że parytetów w radach nadzorczych i zarządach europejskich spółek giełdowych nie będzie. Kilka krajów, w tym Wielka Brytania, Szwecja i Niemcy, było przeciw. Ale 14 listopada Komisja Europejska (KE) przyjęła projekt, który forsowała komisarz ds. sprawiedliwości i praw obywatelskich Viviane Reding.

Fot. istockphoto.com
Fot. istockphoto.com
None
None

Polska koncepcja

KE proponuje 40-procentowe kwoty w europejskich spółkach giełdowych (około 5 tys. firm). Dotyczyłoby to słabiej reprezentowanej w radach nadzorczych płci (praktycznie kobiet, których wg KE jest tylko 15 proc. w tych ciałach w największych europejskich firmach). Nowe przepisy miałyby obowiązywać od 2020 r. (w spółkach, w których ma udział państwo, od 2018 r.) do 2028 r. Kwoty nie mają dotyczyć firm, które zatrudniają mniej niż 250 osób, a ich roczne obroty nie przekraczają 50 mln euro. Objęte dyrektywą spółki będą musiały składać co roku raporty o postępie we wprowadzaniu kwot. O sankcjach za niespełnienie minimalnych założeń mają decydować same kraje członkowskie UE.

A co z Polską? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ>>