Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta meksykańskie rynki dotknęła wyprzedaż, związana z obawami przed obłożeniem przez USA eksportu z tego kraju wysokimi cłami. Ta przecena sprawiła, że meksykańskie aktywa są najbardziej atrakcyjnie wyceniane spośród aktywów ze wszystkich krajów emerging markets, oblicza Bloomberg. Rentowności obligacji rządu w Ciudad Mexico wciąż są o 1 punkt procentowy wyższe niż przed wyborami, a skorygowana o inflację wartość peso wobec walut partnerów handlowych Meksyku jest bliska 21-letniemu minimum.
- Zarówno meksykańskie obligacje, jak i waluta, przeceniły się zbyt mocno – komentował Akira Takei, zarządzający towarzystwa Asset Management One, które przeważa meksykańskie aktywa.
Najmniej atrakcyjne jest natomiast inwestowanie w czterech krajach należących do tzw. grupy BRIC, wynika z przeprowadzonej przez Bloomberga analizy siedmiu wskaźników wyceny i atrakcyjności aktywów. Najmniej korzystnie wypadły aktywa z Indii, gdzie wyceny akcji, obligacji oraz waluty są dość wysokie, po tym jak nadzieja na reformy wyniosła indeks NSE Nifty50 na historyczny rekord. Tylko nieco mniej przewartościowane są aktywa chińskie, a mniej atrakcyjne na tle pozostałych rynków są Brazylia i Rosja – dwa kraje uzupełniające grupę czterech największych rynków wschodzących BRIC.
