Kraje UE preferują interes narodowy

Marek G¬ogowski
opublikowano: 2001-04-05 00:00

Kraje UE preferują interes narodowy

Podział i sprzedaż PGNiG ma zlikwidować jego monopol i dostosować sektor gazowy do wymogów Unii Europejskiej. Mimo dyrektyw nakazujących demonopolizację, europejski rynek gazowy opiera się jednak na zintegrowanych, kontrolowanych przez państwo strukturach. Na prywatyzację tego sektora zdecydowano się jedynie w krajach pokrywających zapotrzebowanie własnym wydobyciem, ale przy zachowaniu wpływu państwa na decyzje strategiczne.

Prace nad prywatyzacją polskiego sektora gazowego uzasadnia się koniecznością dostosowania rynku do wymogów Unii Europejskiej, określonych przez Dyrektywę Gazową. Ustala ona zasady transportu, dystrybucji, dostaw i magazynowania gazu oraz zasady organizacji i funkcjonowania przesyłu gazu ziemnego, w tym skroplonego LNG. Dyrektywa ta reguluje też stopień otwarcia rynku, które zostało zdefiniowane jako dostęp stron trzecich do instalacji przesyłowych (Third Part Access) z możliwością uzyskiwania zezwoleń na budowę rurociągów. Dyrektywa ma na celu demonopolizację sektora. W krajach Unii proces ten zakończy się do 2008 roku. Na podkreślenie zasługuje fakt, że dyrektywa określa stopień otwarcia rynku na minimum 33 proc. i maksimum 43 proc. Polski rynek gazowy natomiast ma otworzyć się już do 2005 roku i to w 100 proc.

Ścieżki prywatyzacji

Ministerstwo Skarbu Państwa kierując się uregulowaniami zawartymi w Dyrektywie Gazowej podjęło decyzję o podziale i prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Resort jednak zdaje się nie zauważać faktu, że Dyrektywa Gazowa, jak i Komisja Europejska, dopuszcza zarówno prywatny, jak i państwowy status firm gazowych. Nie występuje się więc z żądaniem prywatyzacji tych firm, ponieważ naruszyłoby to art. 222 Traktatu Rzymskiego, zabraniającego Wspólnocie określania form własności w krajach członkowskich. Dyrektywa nie narzuca też całkowitej demonopolizacji rynku.

Ponadto przewiduje sytuacje pozwalające odstąpić od wprowadzenia wolnego rynku. Jest to możliwe w krajach mających jednego zewnętrznego dostawcę pokrywającego więcej niż 75 proc. zużycia gazu.

Ważnym aspektem Dyrektywy Gazowej jest to, że pozwala ona uszanować lub narzucić firmom gazowniczym zobowiązania z tytułu usług użyteczności publicznej. Zobowiązania takie mogą wynikać z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju, ciągłości dostaw gazu, poziomu cen i ochrony środowiska.

Jeżeli więc jest to w interesie ekonomicznym i społecznym kraju, przedsiębiorstwa gazowe mogą odmówić dostępu do sieci stronie trzeciej. Posiadanie przez te firmy statusu użyteczności publicznej jest więc najlepszym rozwiązaniem. Powinno być ono wprowadzone również w stosunku do PGNiG .

Status użyteczności publicznej posiada np. Gaz de France. Firma ta jest monopolistą o statusie użyteczności publicznej, jest także znacjonalizowana. Gaz de France działa na zasadzie ,,non profit”. Ma to niebagatelny wpływ na kształtowanie cen gazu i konkurencyjność gospodarki.

Uregulowania dotyczące polskiego sektora gazowego zmierzają w całkiem innym kierunku. Projekty prywatyzacyjne MSP daleko wykraczają poza postanowienia Dyrektywy Gazowej. Nie kształtują też struktur gazownictwa na podstawie rozwiązań stosowanych w praktyce w krajach Unii, w których wydobycie własne, tak jak w Polsce, pokrywa tylko część potrzeb i istnieje uzależnienie od zewnętrznych dostaw.

W interesie narodowym

Usamodzielnienie działalności poszukiwawczej i dystrybucyjnej PGNiG ma też aspekt społeczny. Prywatne spółki zastosują ceny gazu oparte na kosztach, które narzuca im funkcjonowanie na określonym terenie. Chodzi o stosunek sprzedaży i liczby odbiorców do długości sieci przesyłowych. W rejonach słabo rozwiniętych, gdzie liczba odbiorców jest mała, cena gazu musi więc wzrosnąć. Może to jeszcze bardziej zmniejszyć liczbę jego odbiorców.

Natomiast praktyka większości krajów Unii Europejskiej zmierza do obrony interesu narodowego w gazownictwie i chroni odbiorcę przed nadmiernym wzrostem cen gazu.

Może ona zaowocować pełnym przyjęciem i upowszechnieniem odstępstw od polityki demonopolizacji rynku, jak dzieje się w wielu krajach Unii. Prawdopodobnie stanie się tak w 2008 roku w ramach przeglądu uregulowań dyrektywy.

Odstąpić od demonopolizacji rynku gazu można wtedy, gdy uniemożliwiałaby ona wypełnienie zobowiązań wynikających z posiadania przez przedsiębiorstwo gazowe statusu użyteczności publicznej. Jest to też możliwe, gdy z powodu konieczności wywiązywania się z kontraktów typu TOP (bierz lub płać) przedsiębiorstwo gazowe znajdzie się w tarapatach. Od obowiązku stosowania się do uregulowań dyrektywy uwalnia też brak przepustowości sieci.

Marek Głogowski

Autor jest ekspertem Polskiego Lobby Przemysłowego, specjalistą zarządzania i restrukturyzacji w infrastrukturze

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface