KrakChemia wdraża nowe strategie

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 1999-04-27 00:00

KrakChemia wdraża nowe strategie

Zeszłotygodniowe zakupy akcji KrakChemii doprowadziły, zdaniem Andrzeja Sabatowskiego, rzecznika spółki, do wyrównania sił pomiędzy dwoma obozami starającymi się o przejęcie władzy nad krakowską firmą. Giełdowi analitycy sugerują, że w ten sposób dopiero czerwcowe walne zgromadzenie akcjonariuszy da odpowiedź na pytanie, czyje racje zwyciężą.

Walka toczy się pomiędzy Marią Altendorf-Pszon oraz państwem Grażyną i Piotrem Skrobowskimi a „starymi” udziałowcami — Alicją Gocman i Henrykiem Kuśnierzem. Kilka dni temu nowi akcjonariusze KrakChemii złożyli wniosek o zwołanie NWZA, które zajęłoby się zarówno badaniem sprawozdania finansowego za pierwszy kwartał, jak też wyborami do nowej rady nadzorczej. Zarząd spółki nie przychylił się do tego wniosku twierdząc, że nie dostarczono wszystkich wymaganych dokumentów. Po zeszłotygodniowych zakupach akcji, które zrównoważyły wpływy na WZA, prawdopodobnie do NWZA nie dojdzie.

Zdaniem rzecznika spółki, batalia sprowokowana została odmiennymi koncepcjami przyszłego zarządzania firmą.

— Zarząd w nowej strategii odchodzi od powiązań z akcjonariuszami. Ma to na celu przygotowanie w przyszłości podstaw pod stworzenie zarządu menedżerskiego, opartego na fachowcach, którzy byliby odporni na naciski z zewnątrz — mówi Andrzej Sabatowski.

Nowe plany KrakChemii zakładają skoncentrowanie działań na developerce. Spółka zamierza skupić się na budowie nowych obiektów handlowych pod wynajem. Dotychczas firma budowała wyłącznie na terenach własnych. Nowe obiekty budowane będą w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców, co ma na celu uniknięcie konkurencji ze strony dużych supermarketów.

Po pierwszym kwartale tego roku spółka poniosła stratę netto w kwocie 2,27 mln zł. Tłumaczone jest to wysokimi kosztami kredytów, które zostały zaciągnięte w walutach pod budowę nowych obiektów. Ostry wzrost wartości dolara spowodował zwiększenie zobowiązań, czego nie potrafiła zrekompensować wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku sprzedaż. Na koniec marca przychody krakowskiej spółki wyniosły 39,9 mln zł, co dało prawie 16-proc. wzrost. Słabszy początek roku wynika także z regresu w handlu i specyfiki asortymentu oferowanego przez spółkę w sklepach Dom-Hobby- -Ogród.

— Początek roku jest zawsze słabszy, choć i tak mamy wyniki lepsze od konkurencji. Kolejne miesiące powinny zdecydowanie poprawić koniunkturę — tłumaczy rzecznik KrakChemii.

W minionym roku firma wypracowała zysk w kwocie 324 tys. zł, przy sprzedaży na poziomie 166 mln zł. Spółka nie planuje publikowania prognoz na ten rok.