Ruch przechodzi być może najważniejszy w historii moment transformacji z firmy kojarzonej z gospodarką centralnie planowaną w nowoczesne przedsiębiorstwo mające aspiracje w sektorze nowych technologii. Spółka zarządzana przez Pawła Szymańskiego zaprezentowała na Forum Ekonomicznym w Krynicy aplikację — platformę, która pozwala na kupno prasy, książek czy audiobooków.
— Chcemy być najpoważniejszym graczem w przestrzeni elektronicznej dystrybucji prasy i książek. W fizycznej dystrybucji wciąż mamy ponad 30 proc. rynku. W elektronicznej — chcemy mieć ponad 30 proc i to w ciągu 12 miesięcy — mówi Paweł Szymański.
Ruch przyspieszył rozwój e-działalności dzięki przejęciu spółki NetPress Digital, która prowadzi serwis Nexto.pl. Ruch planował rozwijać działalność za pośrednictwem spółki Ruch Internet, teraz zdecydował, że to NetPress będzie sercem rozwoju w nowym obszarze.
— Chcemy zintegrować ofertę prenumeraty elektronicznej i fizycznej. Rośnie zainteresowanie elektronicznymi wydaniami i nie możemy sobie pozwolić, by nie zaistnieć w tym obszarze — mówi Paweł Szymański.
Zapowiada się więc ostra konkurencja — niedawno wystartowała platforma do sprzedaży gazet codziennych opracowana przez Piano Media.
— Pojawienie się takiego gracza, jak my, będzie kreować rynek. Szacujemy, że jest wart około 20 mln zł rocznie, ale w perspektywie trzech lat może być wart 100 mln zł. Do tego marże są na nim wyższe, niż w tradycyjnych wydaniach papierowych — mówi Dariusz Partyka, szef NetPress Digital.
Z Merlinem, ale bez mopa
Kilka tygodni temu pisaliśmy, że Ruch jest zainteresowany przejęciem Merlina. — Z naszym rozwiniętym systemem dystrybucji jesteśmy dla niego najlepszym partnerem — potwierdza Paweł Szymański. Na razie Ruch koncentruje się na rozwijaniu kolejnych produktów — w przyszłym roku przyjdzie czas na zapowiadane już w „PB” produkty z sektora FMCG (z wyjątkiem żywności).
— Chcemy mieć w miarę szeroki wachlarz produktów, choć ogranicza nas rozmiar okienka. Nie będzie ani mopów, które kilka lat temu sprzedawali wrocławscy kioskarze, ani chińskich nart, które próbowali sprzedawać właściciele kiosków na Podhalu dziesięć lat temu — zapewnia Paweł Szymański.
Atutem Ruchu jest największa w Polsce sieć kolportażu — prawie 3 tys. kiosków w sieci własnej i kolejne 1,5 tys. — w sieci dzierżawionej.
— Chcemy być widocznym graczem na rynku e-handlu sprzedaży artykułów niespożywczych. Spodziewamy się, że będziemy mieć 5-10 proc. tego rynku — mówi Paweł Szymański.
Zostanie 30 proc. załogi
Wprowadzanie e-handlu, który ma zmienić postrzeganie Ruchu przez rynek, idzie w parze z restrukturyzacją, którą spółka w tym roku kończy.
— Dwa lata temu w Ruchu pracowało 3,2 tys. osób. Teraz jest 1,4 tys., a rok zakończymy z kadrą na poziomie 900 osób. Proces był bolesny, ale zmienił sposób funkcjonowania firmy we wszystkich obszarach — mówi Paweł Szymański.
Ta drastyczna redukcja zatrudnienia to efekt m.in. zmiany systemu logistycznego — spółka zamknęła działalność hurtową, która nie generowała zadowalających marż. Zaczynała z 37 centralami dystrybucji prasy i 150 centrami logistycznymi, które były też hurtowniami. Na koniec roku mają być już tylko trzy centrale dystrybucji prasy i 16 centrów logistycznych. Równolegle spółka inwestuje — wdrożyła systemy informatyczne za blisko 50 mln zł w ciągu ostatniego 1,5 roku, rozwija sieć dystrybucji kiosków (pojawiło się ok. 900 nowych w ciągu ostatnich dwóch lat) i zmienia ich wizualizację (nowy kiosk to koszt 50 tys. zł, ale tańsza jest zmiana barw już istniejących punktów).
— Restrukturyzacja daje rocznie kilkadziesiąt milionów złotych oszczędności. Dzięki niej, spółka powinna z końcem tego roku być trwale rentowna — deklaruje Paweł Szymański.