Które branże są wrażliwe na sankcje

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
opublikowano: 2022-02-22 03:08

Paliwa i nawozy, a do pewnego stopnia też chemikalia, aluminium i masa włóknista. To towary, w których Polska jest mocno uzależniona od rosyjskiego importu i których dostępność może zmaleć w warunkach ostrej wojny na sankcje. Po stronie eksportowej ekspozycja na Rosję jest mniejsza. Efekt podażowy wojny może być więc większy niż popytowy.

Agresja Rosji na Ukrainę doszła do punktu, w którym bardzo prawdopodobne staje się wprowadzenie sankcji gospodarczych na Rosję. W poniedziałek Rosja ogłosiła uznanie separatystycznych terytoriów na wschodzie Ukrainy i wprowadziła tam swoje wojska. Teoretycznie spełnia to kryteria sankcji, o których przez wiele tygodni mówili zachodni przywódcy, choć niektóre media piszą, że wedle przedstawicieli amerykańskiej administracji czerwone linie nie zostały jeszcze przekroczone. Natomiast na pewno jest odpowiedni moment, by rozważać potencjalne efekty sankcji. Ich wprowadzenie jest niewątpliwie pożądane z politycznego punktu widzenia, jednak firmy powinny szykować się na wzrost ryzyka z nimi związanego.

Jakie będą efekty sankcji? Nie ma na razie żadnych szczegółów, więc można jedynie snuć hipotezy. Analizę oparliśmy na danych handlowych za pełen 2020 rok, szukając takich towarów, w których Rosja jest relatywnie istotnym dostawcą lub istotnym odbiorcą. Czyli takich, w których udział Rosji w polskim imporcie lub eksporcie jest bardzo wysoki. Nie wiemy, czy te akurat towary będą dotknięte ewentualnymi obostrzeniami, jednak ogólne zaburzenia w relacjach gospodarczych czynią je najbardziej podatnymi na wstrząsy.

Na pewno są trzy poziomy wpływu.

Po pierwsze, sankcja oznaczają bezpośredni spadek popytu na towary sprzedawane do Rosji. Kraj ten ma największy udział w polskim eksporcie w sektorze m.in. chemicznym (barwniki, kosmetyki), czy maszynowym. Ale ten efekt nie będzie bardzo duży, ponieważ niewiele jest towarów, w których jesteśmy istotnie uzależnieni od popytu ze Wschodu. Jedną z branż, które eksportują dużo ogółem i które są mocno nastawione na rynek rosyjski, jest produkcja kosmetyków. Ale z kolei ten rynek nie jest najbardziej narażony na sankcje. Generalnie efekt popytowy nie powinien mieć wielkiego znaczenia z punktu widzenia całej gospodarki. Może on punktowo uderzać w poszczególne branże.

Po drugie, co już ważniejsze, będzie to negatywny szok podażowy, czyli prawdopodobne ograniczenie dostępności niektórych towarów. Rosja ma duży udział w polskim imporcie paliw, nawozów, niektórych chemikaliów, aluminium, czy drewna. A w skali całej Europy istotny jest też duży udział Rosji w imporcie niklu, co może mieć przełożenie na cenę tego surowca (już ma na rynku) i tym samym ceny np. stali nierdzewnej (jest zresztą wiele metali, w których Rosja jest istotnym dostawcą – m.in. chrom, tytan itp.). Jest wielce prawdopodobne, że przy ostrym konflikcie handlowym Rosja będzie ograniczała sprzedaż tych towarów, których dostępność jest ważna dla krajów zachodnich. Wojna i sankcje oznaczają zatem kolejny impuls proinflacyjny. Towarów będzie mniej, a ich ceny będą wyższe. Jednocześnie firmy sprzedające konkurencyjne produkty mogą liczyć na pozytywne efekty cenowe i wyższe marże.

Po trzecie, konflikt oznacza zmiany geopolityczne i prawdopodobne inne postrzeganie regionu Europy Środkowej przez inwestorów. Może to podnosić premię za ryzyko w całym regionie. Choć efekty w tym kanale oddziaływania są najtrudniejsze do oceny – mogą być niskie i niewidoczne, a mogą być też duże. Na razie jest zbyt wcześnie, by prowadzić spekulacje na temat tego kanału oddziaływania.

Poniżej przedstawiamy szczegółową listę towarów z grup o największym relatywnym udziale Rosji. Grupy oparte są o dwucyfrowe kody CN, a warunkiem uwzględnienia na liście był import na poziomie co najmniej 250 mln euro rocznie. Dla każdej grupy prezentujemy pięć najważniejszych towarów, opartych o ośmiocyfrowy kod CN, szeregując je według relatywnego znaczenia Rosji dla dostaw do Polski.