Prezydent Aleksander Kwaśniewski określił w środę sejmową komisję ds. PKN Orlen mianem komisji demontażu III Rzeczypospolitej.
"Jak słyszę wnioski o przesłuchiwanie marszałka Sejmu, to mam wrażenie, że ta komisja chce zająć się wszystkim i zaczyna być komisją nie do spraw nadzoru Skarbu Państwa nad spółką Orlen (...). To jest po prostu komisja demontażu III Rzeczypospolitej i wykazania, że III Rzeczpospolita to jest jakiś historyczny epizod, a może nawet wrzód historii Polski" - mówił Kwaśniewski w TVN24.
Jego zdaniem, "rozsądni ludzie" powinni zacząć o tym mówić. "Ja pierwszy mówię o tym" - podkreślił.
We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen, na wniosek Romana Giertycha (LPR), zdecydowała, że wezwie na świadka Józefa Oleksego. Giertych argumentował, że chce zapytać Oleksego o relacje "między środowiskiem SLD a panem Ałganowem", ponieważ podczas przesłuchania Aleksandra Żagla okazało się, że "czołowi politycy SLD mieszkali na tej samej ulicy co Ałganow".
"Proponuję przesłuchanie 40 milionów Polaków - na pewno coś to wniesie" - ironizował w środę Kwaśniewski.
Prezydent powiedział, że jest przekonany, że zgodnie z obietnicą Jan Kulczyk złoży zeznania przed sejmową komisją.
"Jestem przekonany, że przyjedzie, złoży, że jest lojalnym obywatelem Rzeczypospolitej i zachowa się tak, jak mówił" - powiedział Kwaśniewski.
Dodał, że "absolutnie nie dopuszcza" myśli, że mogłoby się stać inaczej.
Prezydent podkreślił, że nie jest w stałym kontakcie z Kulczykiem, a ich rozmowy mają charakter "bardzo sporadyczny".
Pytany o ewentualny marcowy termin przesłuchania go przez komisję, Kwaśniewski odparł: "Komisja chce to przesłuchanie traktować jako argument polityczny, a nie dochodzenie prawdy, więc nie mam żadnych wątpliwości, że im się spieszyć nie będzie i żałuję tego".