Lektury

Marek Matusiak
opublikowano: 1999-04-14 00:00

Koła recesji

Obecnie coraz częściej patrzy się na rynek motoryzacyjny przez pryzmat finansów i konkurencji, a nie nowych modeli. Spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w Europie i Ameryce Północnej spowoduje spadek popytu na nowe samochody. Niemieccy producenci obawiają się, że płacowe żądania związków zawodowych będą w 1999 roku poważnym zagrożeniem dla konkurencyjności ich produktów. Nie uda się powtórzyć wyniku z ubiegłego roku, kiedy sprzedaż wzrosła aż o 16 proc.

Po okresie wielkiej hossy w przemyśle motoryzacyjnym nadchodzi okres recesji. Pierwsze symptomy kryzysu pojawiły się już w ubiegłym roku. W 1998 r. światowy przemysł motoryzacyjny wyprodukował i sprzedał 51,9 mln samochodów, czyli o 2,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Kryzys w Azji i Ameryce Południowej odbił się negatywnie na sprzedaży na obu kontynentach. Jak wynika z raportu Międzynarodowej Organizacji Producentów Samochodów, w ubiegłym roku jedynie w Europie zwiększył się popyt na nowe auta.

W tym roku także Stary Kontynent dotknie recesja. Potwierdzeniem tego mogą być tegoroczne wyniki sprzedaży w państwach Unii Europejskiej oraz Norwegii i Szwajcarii. Popyt na największych rynkach europejskich w ciągu dwóch pierwszych miesięcy spadł o 1,7 proc.

„Wprost“

Marka marki

Spór o ustalenie właściciela marki „Wódki Wyborowej” czy „Żytniej” przyniósł ogromne straty Polmosom. Trudno bowiem liczyć na poważnego inwestora w tej branży, który kupi kota w worku i nie będzie zastanawiał się, czy produkowany przez niego gatunek wódki nie będzie wytwarzany przez inne zakłady.

Brak rozstrzygnięć dotyczących marki najlepszych produkowanych w Polsce alkoholi miał duży wpływ na rentowność tej gałęzi przemysłu. Jednocześnie znakomicie uświadomił, iż marka towaru jest niezwykle cenna.

Jest rzeczą charakterystyczną, iż znaczenie marki rośnie w miarę zamożności społeczeństwa. Polska jest krajem, który „markową rewolucję” ma jeszcze przed sobą. Nadal bowiem decyzja o zakupie towarów podyktowana jest głównie ceną. choć ta sytuacja zaczyna się powoli zmieniać. Na początku lat 90. renomowana marka towaru była decydującym argumentem dla 5 proc. klientów. Obecnie, jak ocenia Instytut Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji, już 15 proc. Polaków w swym wyborze kieruje się znajomością i zaufaniem do marki. Co prawda daleko nam jeszcze do poziomu krajów Unii Europejskiej, w których 65 proc. decyzji o zakupie danego towaru wynika z zaufania do określonej marki, ale nikt nie powiedział, iż początki mają być łatwe.

„Nowe Życie Gospodarcze“