Litewski handel rośnie w Polsce

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-02-04 22:00

Sieć sklepów, należąca do litewskiej grupy Maxima, urosła w ubiegłym roku o jedną piątą.

U sąsiada bardziej się opłaca. Od przyjęcia euro przez Litwę na początku ubiegłego roku w sklepach w podlaskich miastach przygranicznych przybywa klientów z zagranicy. Skala nie jest mała: litewska prasa pisała w tym tygodniu o burmistrzu przygranicznych Łoździei (Lazdijaj), który zapowiedział miejscowym urzędnikom, że będą karani za robienie zakupów po polskiej stronie, bo „szkodzą rodzimym właścicielom sklepów”. Tymczasem litewscy właściciele też wiedzą, gdzie handlowanie się opłaca. W Polsce konsekwentnie pozycję buduje Maxima Grupė, największy gracz na rynku handlowym w krajach bałtyckich, kontrolowany przez holding Vilniaus Prekyba. Cztery lata temu Maxima kupiła lubelską sieć marketów Aldik Nova. Od tego czasu otworzyła kilkanaście sklepów, m.in. w Warszawie, wyremontowała stare i znacznie zwiększyła przychody przejętej sieci. Zgodnie z opublikowanymi właśnie danymi finansowymi Maximy, 31 polskich sklepów litewskiej grupy miało w ubiegłym roku 44,8 mln EUR przychodów, czyli prawie 190 mln zł. To o 18,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Ubiegłoroczne inwestycje w otwarcia i remonty wyniosły 8,2 mln EUR (ponad 35 mln zł).

— Spójna realizacja strategii biznesowej Maxima Grupė przełożyła się na wzrost wyników wszystkich spółek należących do Grupy. Poprawiająca się sytuacja gospodarcza i pozytywna ocena osobistych finansów konsumentów spowodowały zwiększenie konsumpcji, a w konsekwencji naszą sprzedaż — mówi Neringa Janavičiūtė, dyrektor generalna Maxima Grupė. Polska jest dla Litwinów najmniejszym z pięciu rynków. Poza nami są obecni we wszystkich krajach bałtyckich i w Bułgarii. Łączne obroty Maximy w ubiegłym roku przekroczyły 2,67 mld EUR (z czego 54 proc. przyniosła Litwa) i były o 3,6 proc. większe niż rok wcześniej. © Ⓟ