Lotnisko w Gdańsku dla wojska i cywilów

Jacek PerzyńskiJacek Perzyński
opublikowano: 2025-09-23 20:00

Infrastruktura dual-use w gdańskim porcie lotniczym podniesie koszty rozbudowy o dodatkowe 300 mln zł. Spółka zapewnia, że poradzi sobie sama, ale bez kredytu się nie obędzie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile może wynieść koszt budowy inwestycji dual-use w Gdańsku
  • jakie projekty będą realizowane w pierwszej kolejności
  • jak wygląda obecna kondycja finansowa lotniska
  • w jaki sposób spółka chce sfinansować projekty związane z mobilnością wojskową
  • ilu pasażerów obsłuży port lotniczy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nowa lista zadań Ministerstwa Obrony Narodowej dla portów lotniczych na północy kraju zakłada gotowość infrastruktury do przyjmowania transportów wojskowych w razie konfliktu zbrojnego. Często oznacza to zakłócenia w już rozpoczętych procesach inwestycyjnych, jednak w przypadku Portu Lotniczego Gdańsk jest inaczej. Spółka, której właścicielami są Polskie Porty Lotnicze, władze Trójmiasta oraz województwo pomorskie, realizuje rozpoczęty w tym roku wieloletni program rozbudowy o wartości ponad 500 mln zł. Część zadań pokrywa się z rekomendacjami resortu obrony, jednak podnosi koszty inwestycji do około 800 mln zł.

— Projekty dual-use nie stoją w sprzeczności z rozwojem naszego lotniska. Te inwestycje są potrzebne również dla ruchu cywilnego, a w razie potrzeby z naszej infrastruktury będzie mogło skorzystać wojsko — mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.

Rozbudowa dla wszystkich

Obecnie port dysponuje siedmioma płytami postojowymi, na których może stacjonować 38 samolotów. Do 2028 r. powstanie nowa płyta z 15 stanowiskami dla maszyn cywilnych przystosowana również do transportu wojskowego. Inwestycja warta 105 mln zł jest obecnie na etapie projektowania przez firmę WLC Inżynierowie z Krakowa. Obejmie także trzy stanowiska do odladzania samolotów oraz drogę kołowania. To zadanie również jest na liście resortu obrony.

— Płyty postojowe są priorytetem, ponieważ przewoźnicy cywilni chcą mieć miejsce dla kolejnych maszyn, a wojsko potrzebuje możliwości realizowania dostaw sprzętowych — podkreśla prezes lotniska.

Na lotnisku funkcjonują dwa hangary serwisowe (MRO). Każdy może pomieścić po jednym samolocie. Gdański port planuje rozbudowę jednego z nich, aby mógł przyjmować dodatkowe dwie maszyny, w tym przeznaczone dla wojska. Projektant rozbudowy bazy MRO został już wybrany. Jej koszt to 80 mln zł.

Jeżeli lotnisko ma przyjmować większe samoloty wojskowe, konieczne będzie też podniesienie kategorii przeciwpożarowej. Resort obrony zaleca budowę większej bazy Zakładowej Lotniskowej Straży Pożarnej, by zapewnić większą liczbę personelu oraz ilość sprzętu ratowniczo-gaśniczego. Szacunkowy koszt projektu to 40 mln zł.

Nie wszystkie przedsięwzięcia mają charakter wojskowy. W pobliżu portu trwa budowa parkingu zintegrowanego z farmą fotowoltaiczną o wartości 23 mln zł, której zakończenie przewidziano na przyszły rok, a w ciągu trzech lat w ramach koncepcji Airport City ma być oddany do użytku drugi biurowiec Bravo City. Koszt inwestycji to 180 mln zł.

Spokojni o finansowanie

Spółka wykuwa model finansowy, przygotowując się do rozmów z bankami. Podstawą do oszacowania wielkości kredytu będą wyniki finansowe za trzy pierwsze kwartały tego roku oraz prognoza rozwoju. Estymacja zakłada, że do końca 2025 r. zysk netto sięgnie 50 mln zł, a przychody 350 mln zł. To oznacza wzrost o 150 i 17,5 proc. r/r. W przeciwieństwie do Szczecina-Goleniowa i Olsztyna-Mazury gdański port nie może liczyć na unijne wsparcie, które przysługuje jedynie terminalom obsługującym do 3 mln pasażerów rocznie. Gdańsk jest trzecim co do wielkości portem w Polsce, a według prognoz liczba podróżnych w tym roku wzrośnie o 10 proc., do 7,3 mln.