...LSE patrzy na Wall Street
Giełda w Londynie rozpoczęła dzień od ostrych spadków, ale po południu poprawiły się nastroje inwestorów. Sprawiły to uspokajające wieści z Wall Street.
Giełda w Londynie(LSE) rozpoczęła wczorajszy dzień od 4-proc. spadku w porównaniu z piątkowym zamknięciem. Zdaniem analityków była to reakcja na wydarzenia na Wall Street i giełdach azjatyckich. Indeks FTSE 100 dosięgnął dna z października ubiegłego roku, przełamując psychologiczną barierę 6000 punktów. Jednak wbrew najczarniejszym przepowiedniom niektórych dealerów FTSE 100 zatrzymał się na poziomie 5966 punktów. Oznacza to, że straty nie były największe. Po południu nastroje na londyńskiej giełdzie nieco się poprawiły. Powodem były informacje z Wall Street, wskazujące na odwrócenie się tendencji spadkowej.
Na wartości traciły zarówno wątłe antylopy nowej gospodarki, jak i ustabilizowane fortece z tradycjami. Najmocniej spadki odczuli posiadacze akcji spółek medialnych — ich wartość spadła średnio o 7 proc. — oraz informatycznych, jak Psion, Celltech i CGM. Za nową gospodarką poszła stara — spadały ceny akcji firm przemysłowych — Railtrack, Centrica czy South African Breweries.
Londyńscy analitycy internetowi są zdania, że europejskie spółki technologiczne mogą w najbliższym czasie stracić kolejne 20-30 proc. na wartości.
Jednak nie wszystkie akcje poszły w dół, co znów przeczy teorii o katastrofie na światowych rynkach kapitałowych. Akcje BAT zoskały na wartości 4 proc., a energetycznej spółki National Power — o ponad 1 proc.