O godz. 16 czasu polskiego w Kazaniu Francja zmierzy się z Argentyną, a o 20 w Soczi Urugwaj z Portugalią.
Od 32 lat "Trójkolorowi" nie wygrali z Argentyną, ale złą serię mogą przerwać w meczu, którego stawką jest ćwierćfinał rosyjskiego mundialu.
W niedalekiej przeszłości Francuzi kłócili się i odpadali po rundzie grupowej MŚ, jak podczas turnieju w RPA w 2010 roku. Dziś tworzą bardzo ciekawy zespół, szczególnie niebezpieczny w ofensywie.
Wyraźne zgrzyty są w zespole Argentyny. Po porażce z Chorwacją 0:3 wydawało się, że pracę w trybie natychmiastowym straci selekcjoner Jorge Sampaoli. Awans do fazy pucharowej rzutem na taśmę w spotkaniu z Nigerią (2:1) zapewnił Marcos Rojo.
Najważniejszym zadaniem „Trójkolorowych” ma być powstrzymanie Messiego, strzelca 65 bramek w reprezentacji. "Widzę go codziennie w klubie, bardzo trudno go powstrzymać, bo ma wyjątkowe cechy. Uważam jednak, że Leo w reprezentacji to inny zawodnik od tego w Barcelonie” – stwierdził Samuel Umtiti.
Do bezpośredniej potyczki Ronaldo z Messim może dojść w piątek (6 lipca) w 1/4 finału.
W Soczi Urugwaj, jedyny zespół bez straconego gola w MŚ 2018, zagra z mistrzem Europy Portugalią. Mecz zapowiadany jest jako pojedynek Luisa Suareza z Cristiano Ronaldo. Statystyki przemawiają za Portugalczykiem, który zdobył 85 goli w 152 występach w kadrze narodowej; dla porównania Suarez ma 53 bramki w 101 meczach.
W klasyfikacji strzelców Ronaldo z dorobkiem czterech bramek jest drugi, ex aequo z Belgiem Romelu Lukaku, ale mógł być na czele gdyby z Iranem wykorzystał karnego; pięć goli uzyskał Anglik Harry Kane. Z Urugwajczyków najlepszy jest Suarez - dwa trafienia.
Kolejne spotkania 1/8 finału w niedzielę (1 lipca) - Hiszpania zagra z Rosją, a Chorwacja z Danią.