Mniejszościowi zażądali odkupu

Mariusz Zielke
opublikowano: 2003-12-19 00:00

Drobni akcjonariusze Wirtualnej Polski zażądali od TP Internet odkupienia swoich akcji za 230 mln zł. Konflikt się zaostrza.

Na efekty wejścia funduszy nowojorskiego Elliotta w konflikt w Wirtualnej Polsce (WP) nie trzeba było długo czekać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mniejszościowi akcjonariusze portalu pod wodzą Macieja Grabskiego (z którym związał się Elliott) zażądali przedterminowej realizacji opcji put od TP Internet, spółki zależnej TP SA. I to po maksymalnej cenie. Powód — łamanie przez grupę TP SA postanowień umowy z 2001 r. Realizacja opcji oznaczałaby, że za 20 proc. WP, które kontrolują mniejszościowi, TPI musiałaby teraz zapłacić 230 mln zł. Yann Gontard, prezes TPI, twierdzi jednak, że to żądanie nie ma podsatw prawnych.

— Argumentacja mniejszościowych jest zupełnie nie trafiona — uspokaja Yann Gontard.

— Ta kwestia została dogłębnie przeanalizowana i opinia ekspertów jest jednoznaczna — odpowiada Jarosław Golacik z londyńskiego przedstawicielstwa Elliotta

Wolnoć Tomku...

Według naszych informacji, mniejszościowi zażądali realizacji opcji put, gdyż TP SA prowadzi portal Neostrada.pl. Natomiast w umowie z 2001 r., kiedy TPI inwestowała w portal, jest podobno zapisane, że jeśli grupa TP SA będzie prowadzić jakieś konkurencyjne do WP serwisy, mniejszościowi mogą bronić się w ten sposób. Pytanie, czy Neostradę można uznać za serwis konkurencyjny wobec WP?

— Kiedy grupa TP SA inwestowała w WP, obiecywała, że portal będzie centrum strategii internetowej — mówił kilka miesięcy temu jeden z mniejszościowych akcjonariuszy.

Od wejścia Elliotta mniejszościowi nie chcą rozmawiać z prasą. Ich interesy reprezentują przedstawiciele funduszu.

— Jesteśmy przekonani, że prawa drobnych akcjonariuszy WP są łamane — mówi Jarosław Golacik.

Jego zdaniem, ostatnie działania TPI zmierzają do zmniejszenia wpływu mniejszościowych akcjonariuszy na WP, a nie do poprawy kondycji portalu.

Kłopotliwe walne

Przede wszystkim chodzi o przepychanki z podniesieniem kapitału WP o 48 mln zł. Przegłosowane w wakacje do dziś nie zostało zarejestrowane. Dotychczas odbędzie się walne portalu, na którym uchwały mają zostać unieważnione. Mimo to TPI cały czas próbuje zarejestrować podniesienie. Zdaniem Jarosława Golacika, to świadczy o dwulicowości TPI.

— Oczywiście wolimy podnieść kapitał i dlatego próbujemy go zarejestrować. Jest to jednak torpedowane. Dlatego będziemy pewnie zmuszeni do unieważnienia uchwał — twierdzi Yann Gontard.

— To bzdura, jesteśmy za podwyższeniem, ale chcemy w nim uczestniczyć. TPI i zarząd WP zrobili wszystko, żeby nie dopuścić nas do tego — mówi Jarosław Golacik.