MOL ma czym zapłacić za PKN
Znalazł się chętny na niedochodowy dział gazowy węgierskiego koncernu MOL — niemiecki Ruhrgas. Pieniądze z tej transakcji MOL przeznaczy na zakup akcji PKN Orlen.
Wszystko wskazuje na to, że za jednym zamachem węgierski MOL znajdzie środki na zakup 17,6 proc. akcji płockiego potentata naftowego i pozbędzie się części deficytowego działu gazowego.
— Do listopada Ruhrgas Energie złoży ofertę na zakup 49 proc. udziałów w dziale gazowym MOL — zapowiada Ulrich Schoeler, członek rady nadzorczej niemieckiej grupy.
Oferta musi być przygotowana do końca października.
MOL nie będzie mieć problemów z zainwestowaniem tych pieniędzy.
Nie tylko PKN
Spółka otrzymała wczoraj od polskiego rządu zgodę na zakup 17,6 proc. akcji w PKN Orlen (wygrała z austriackim OMV). To nie koniec zakupów. MOL chce też przejąć udziały w czeskim Unipetrolu. W poniedziałek rząd Słowacji wybrał Slovnaft, spółkę zależną MOL, do złożenia wiążącej oferty na zakup 49 proc. prywatyzowanego Transpetrolu, operatora sieci rurociągowej. Slovnaft będzie konkurował z amerykańskim Texaco, trzema rosyjskimi firmami (nieoficjalnie mówi się o Rosnefcie, Jukosie i Surgutneftegazie) i Ceską Rafinerską. Na tę transakcję Węgrzy otrzymali jednak 165 mln USD (697,9 mln zł) pożyczki od międzynarodowego konsorcjum banków.
— Te pieniądze na pewno nie zostaną przeznaczone na przejęcie udziałów w PKN Orlen — mówi Heimo Tomein, dyrektor finansowy Slovnaftu.
MOL musi też do 2005 r. dostosować się do standardów UE. W związku z tym ogłosił konkurs na wykonanie oczyszczalni ścieków przy rafinerii Szazhalomattta. Wartość kontraktu szacuje się na 40-60 mln USD (169,2-253,8 mln zł).
Ach, ten gaz
MOL od kilkunastu miesięcy próbuje sprzedać dział zajmujący się dystrybucją, przechowywaniem i sprzedażą gazu, bo z tej działalności ponosił ostatnio same straty. Tylko w tym roku sięgnęły one 120 mld HUF (1,8 mld zł). Ich przyczyną były wprowadzone przez rząd Węgier ograniczenia wzrostu cen gazu — tak twierdził MOL. Firma starała się uzyskać w związku z tym odszkodowanie od rządu. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który odrzucił jej roszczenia.